Strony

niedziela, 17 sierpnia 2014

Necchi Supernova - opis i recenzja

Necchi jednak zostanie ze mną. Kiedy chciałam ją sprzedać było kilka zainteresowanych osób, ale ja nie chciałam jej wysyłać pocztą, w obawie, że może się uszkodzić. Jak już się zdecydowałam ewentualnie wysłać

 Pocztexem, to chętni się rozmyślili, a Liliana z Zapomnianej Pracowni kupiła inną Necchi :) W Łodzi miała ją odkupić moja koleżanka, jednak jej mąż zasugerował, że lepiej będzie dla ich warunków mieszkaniowych, jeżeli zacznie kolekcjonować naparstki, a nie maszyny ( Necchi byłaby czwarta ;) ).
I tak dzień po zakupie żuczka, dowiedziałam się, że Necchi jednak u mnie zostanie. A skoro zostanie, to może warto ją opisać i zaprezentować dokładniej.

Jak wygląda sama Necchi każdy widzi, na zdjęciu powyżej. W komplecie z maszyną były wszystkie elementy zaprezentowane na ilustracji:
W tej kupionej przeze mnie były nawet oryginalne igły Necchi! Po zakupie okazało się, że maszyna wymagała naprawy ze względu na uszkodzone przewody. Prawdopodobnie stała nie używana przez kilkadziesiąt lat i obudowa części przewodów praktycznie się rozpadła. Po wymianie elektryki nic się z nią nie działo, poza jednym incydentem, który przemilczę. W każdym razie, po tamtym epizodzie mój mechanik ma prawdopodobnie bardzo marne zdanie o poziomie mojej inteligencji ;)
Pomimo tego, że mam wszystkie oryginalne stopki, używam uchwytu Matic wysokiego i stopek szybko wymiennych. Jest to jednak dużo wygodniejsze niż odkręcanie i przykręcanie całej stopki. Pomimo 60 lat różnicy wszystko do siebie idealnie pasuje :)
 
Necchi doskonale współpracuje z nowoczesnymi stopkami. Jedyne na co w ogóle się krzywi, to przemysłowe szpule nici, które chciałam używać do wyszywania haftów. Toleruje przy haftowaniu tylko małe szpulki. Przy szyciu ściegiem prostym i zyg-zakiem wszystko jej jedno i szyje bez protestów, tym co założę.
Necchi posiada regulację docisku stopki, bardzo płynną i dokładną, dwustopniową regulację prędkości szycia (maszyna z 1954 roku!), możliwość chowania ząbków transportu, regulację szerokości i długości ściegu, i to co ostatnio reklamowane jest jako nowinka techniczna we współczesnych maszynach, możliwość osobnego nawijania szpulki!

Necchi Supernowa ma chwytacz wahadłowy. Uniemożliwia to szycie zwykłymi igłami podwójnymi. Piszę zwykłymi, ponieważ do tej maszyny dołączona jest specjalna igła podwójna z igłami różnej długości. Nigdy nie odważyłam się jej użyć. Byłoby mi szkoda, gdyby coś się uszkodziło. Drugiej takiej igły już prawdopodobnie nie kupi.
Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale można obecnie dodatkowo do maszyn niektórych firm dokupić specjalne przystawki do wyszywania kółek. Ich ceny są lekko kosmiczne. Janome kosztuje tylko ;) 98 zł, ale już zestaw Brothera można nabyć za jedyne 380 zł! A co ma Necchi? A taki właśnie bajer do kółek ma :)
W komplecie jest także taki fajny pomocnik do nawlekania igły:
Wisienką na maszynowym torcie Necchi są oczywiście ściegi ozdobne :)
Wzór ściegu uzyskuje się przez odpowiednie połączenie krzywików. Ściąga do wzorów jest na fantastycznie wymyślonej obudowie pudełka na dodatkowe elementy maszyny takie jak stopki, krzywiki i szpulki.

Samych ściegów ozdobnych jest 90, a większość z nich można zmieniać poprzez eksperymentowania z ustawieniami maszyny. Można z krzywików układać także własne wzory, co prawda nie zawsze udane i estetyczne ;) Maszyna szyje baaardzo szybko, w tym także ściegi ozdobne.
Dzisiaj uszyta dla przykładu... oczywiście poduszka!
Sorry, taką mam fazę ;D
Wyszywanie i szycie zajęło ok. 1,5 godziny.
Wczoraj mnie olśniło, że ja te poduszki to chyba tak szyję dla obłaskawienia mojej bezsenności. 
Może jak będę już miała pierdylion tych "podusecek" to się małpa podda i zniknie? 
Póki co, mam tak jak ten kot z Chaty Wuja Freda ;)
https://www.facebook.com/pages/Chata-Wuja-Freda/104467246252904?fref=ts
A wracając do tematu Necchi. Maszyna szyje praktycznie wszystko, od toreb z grubych tkanin po firanki. Zwężałam na niej t-shirty (niestety nie moje, tylko męża) i z dzianiną także poradziła sobie bardzo dobrze.
Necchi Supernowa w ofercie ma także:
Haftowanie, pikowanie i cerowanie. Próbowałam wielokrotnie, wszytko działa. Tylko takich kwiatków za cholerę nie mogę się nauczyć wyszywać ;)

 Przyszywanie guzików
Nie wiem, czy działa ale to dlatego, że w życiu nie przyszyłam guzika maszyną. Tak prawdę powiedziawszy, to w ogóle mało guzików przyszyłam. Wolę agrafki ;)
Robi dziurki na guziki. Też nie sprawdzałam. Do agrafek dziurki nie są potrzebne.
Pięknie obszywa cienki materiały. To sprawdzałam wielokrotnie.
Były same plusy, a teraz ciut minusów.
Pierwszy i największy to waga! Maszyna jest cholernie ciężka i tak naprawdę wymaga jednego miejsca, w którym mogłaby stać cały czas. Podnoszenie, a później chowanie tego prawie 26 kilogramowego grzmota może wykończyć i fizycznie i nerwowo. Drugi minusem jest jej głośność. Hałasuje niesamowicie, a nocnym czy nawet wieczornym szyciu nie ma mowy. I nie pomogą tutaj oliwienia. Trzeci minus to to, że niesamowicie szybko zbiera się w jej środku pył z tkanin i zwykły kurz. Czasami w trakcie jednego szycia trzeba ją czyścić.
Tak wyglądała po dwukrotnym szyciu.
Właśnie z tych powodów chciałam ją odsprzedać. Z tym, że ona chyba nie chce mnie zostawić ;) Tak mam jakoś to odsprzedawanie nie wychodziło. W końcu nawet mój mąż stwierdził, że warto ją zostawić dla samej wartości kolekcjonerskiej i faktu, że sprzęt 60-letni działa bardzo dobrze.
Jako ciekawostkę podam, że na e-bay te maszyny, jeżeli się pojawiają, z reguły kosztują ponad 250 dolarów. A nowy Singera z mnóstwem ściegów kosztuje ok. 300 dolarów.
Drugą ciekawostką jest to, że obecnie Necchi jest wykupiona podobnie jak Elna przez Janome.
Trzecia ciekawa informacja to to, że maszyny Necchi reklamowała sama Sophia Loren :)
I to by było na tyle, przynajmniej jeżeli chodzi Necchi Supernovą 60-latkę!

Znaleziona w odmętach netu instrukcja do Necchi:

11 komentarzy:

  1. No i dobrze, zostaw, nie pożaujesz, na pewno jeszcze się przyda!!! A kot mnie rozwalił! Po prostu leżę i kwiczę teraz i nie ma, ale to nie ma innego wyjścia, musi mi przejść samo z siebie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też już teraz tak myślę, taki kombajn warto mieć na wszelki wypadek.
      Kot mnie rozwalił, jak go pierwszy raz zobaczyłam :))) definicja doskonała ludzi/kotów z zaburzeniami snu :)))

      Usuń
  2. Milusia ;) Mam nadzieję, że doczekam się instrukcji ;) Moja ma jeszcze sporo problemów ze sobą, wydaje mi się że silnik jest zalany olejem (takim do smarowania) no i trochę ściegi przepuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno wszystko będzie dobrze z Twoją Necchi :)

      Usuń
  3. uwielbiam te stare maszyny, aż trudno uwierzyć że ta 60-cio latka ma tyle "bajerów" w niejednej współczesnej nie znajdziesz takich i ma ona coś czego teraz trudno uświadczyć - metalowe podzespoły, stąd trwałość ale i słuszna waga - nie pozbywaj się jej przenigdy - szkoda takiego cacka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jak pisałam post, to sobie pomyślałam, że byłabym mega matołem pozbywając się jej :))) Też się zastanawiam, jak to jest, że już dawno temu można było zrobić coś, co dzisiaj sprzedawane jest w maszynach jako wynalazek z ostatniej chwili.

      Usuń
  4. O mój Boże, TAKĄ maszynę chciałaś sprzedać... od początku Ci jej zazdrościłam, bo jest po prostu śliczna i szyje zjawiskowo. Rany, pójdę chyba zemdleć na czymś miękkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo głupia kobieta byłam ;)) nie mdlej jeszcze, poczekaj uszyję Ci poduseckę ;))

      Usuń
  5. Ja właśnie stałam się posiadaczką mojeje pierszej maszyny do szycia więc się próbuje z nią oswoić, dzięki za recencje i cenne informacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo proszę! cieszę się, że post Ci się przydał :) daj znać jak idzie szycie! A jaką maszynę dostałaś?

      Usuń
  6. Witam mam taką samą maszynę i mam wielką prośbę jest to maszyna po mojej babci niestety nie nauczyła mniej obsługi tego cuda i zmarła niestety nie mam ani instrukcji ani kabla zasilającego może pani mi poradzi gdzie mogę taki kabel nabyć i gdzie można ją oddać dom jakiegos czyszczenia bądź naprawy bo z tego co pamiętam to coś jest w niej uszkodzone a nikt na tych maszynach się nie zna ,bo już mój tato chodził z nią i nikt nie potrafi pomóc

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...