Szału nie ma i jak zwykle reklamy pokazują tę lepszą wersję rzeczywistości ;)
Dla tych, co przypadkiem chcieliby się skusić na nią, kilka uwag praktycznych: haftować można tylko na porządnie usztywnionej tkaninie, więc do ozdabiania np. ubrań już się nie nadaje. Na moim żuku muszę używać porządnych nici do haftu, bo inaczej przepuszcza ścieg. Nie wiem, czy jest to wina samej stopki czy raczej maszyny. Stawiam na żuka (Juki HZL K85), który jest niezwykle kapryśny i humorzasty. I to tempo...trzeba wyszywać woooolno. Szyjąc, sama siebie miałam ochotę pytać jak ten osioł ze Shreka "daleko jeszcze?". Jeżeli mamy zwykłą maszynę bez przedłużonego ramienia, to można ozdabiać tylko nieduże kawałki tkaniny. Materiał kręci się tyłu i przy większej jego płaszczyźnie guzik z tego wychodzi a nie kwiatki ozdobne. Materiał trzeba wyjmować spod tej stopki bardzo ostrożnie, co już samo w sobie nie jest proste, ponieważ przestrzeni między nią a maszyną jest niewiele. Dodatkowo jeżeli ciut za mocno się pociągnie nitkę to marszczy się od razu materiał. Według mnie jest to gadżet dla bardzo, bardzo cierpliwych.
Za to na mojej coraz bardziej ukochanej Necchi wyszyłam i uszyłam sobie kosmetyczkę dla siebie:
Za każdym razem jak coś na niej szyję to sobie myślę: jaka ja byłam durna, że ją chciałam sprzedać!
Co do wzoru haftu mogłabym powiedzieć, że jest mój autorski ;) ale prawda jest taka, że mi się popierdzieliły krzywiki przy składaniu i wyszedł taki przypadkiem.
A dla mojej Miśki machnęłam piórniczek z tym, że na żuku.
Na żywo wygląda dużo ładniej, uwierzcie mi na słowo :)
Śliczne som. Obadwa.
OdpowiedzUsuńDzięki )
UsuńEwa..projekt autorski mnie urzekł...zawsze mówię że WIELKIE dzieła są dziełem czystego przypadku....
OdpowiedzUsuńcoś w tym faktycznie jest, że najfajniejsze rzeczy wychodzą często przypadkiem. Dzięki piękne :)
UsuńPrawdę mówiąc po lekturze opisu działania stopki do haftu, czuję się skutecznie zniechęcona co do jakichkolwiek prób zbadania jej możliwości - pewnie skończyłabym też jak ten osioł ;) Co do reszty, jak widać fajnie czasem wychodzi jak coś się popierdzieli ;) Kosmetyczki oraz piórniczek bardzo mi się podobają, nie mogłoby być inaczej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajlepszym rozwiązaniem byłoby pożyczenie takiej stopki i poeksperymentowanie. Jak ktoś jest miłośnikiem benedyktyńskiej pracy, to może byłby zadowolony :))) Dzięki śliczne za miłe słowa :)
UsuńFajne , jedyne w swoim rodzaju
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńBardzo bardzo fajne. Nie zazdroszczę walki z nową stopką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) zła byłam, bo przymierzałam się do jej zakupu od dawna. A tu się okazało, że potrzeba mnóstwo cierpliwości, której u mnie brak :)))
UsuńBędę się powtarzać, ale co tam.... Twoje kosmetyczki bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńJak najczęściej się powtarzaj, sprawia mi to ogromną przyjemność! bardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńOooo...i jak dobrze było tu trafic.. teraz juz wiem, że podaruje sobie ozdobne kwiotki... ciagle pytam-daleko jeszcze? to teraz bym nie doczekała końca:) kosmetyczki fantastyczne, poprzedni transfer super!!!1
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Bardzo dziękuję i zapraszam do odwiedzin jak najczęściej!
UsuńPiękne kosmetyczki !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo pięknie dziękuję :)
Usuń