Pluszowo - słonikowa uszyta dla dziecięcia mojego nastoletnio -pyskatego ;)
A ta powstała w wyniku skrzyżowania mojego lenistwa z aktualną fascynacją patchworkiem hawajskim.
Zakochałam w tym wzornictwie,jednakże tradycyjne wykonanie (ręczne) spotkało się z żywym sprzeciwem mojego nieróbstwa.
To sobie na maszynie uszyłam. Jak uszyłam, to młoda zaraz przytuliła.
Prawie jak hawaiian quilts ;D
Następnym razem o hawajskim patchworku będzie więcej :)
Poduszki uszyłam z zasłon kupionych jakiś czas temu za grosze na ciuchach .
Jeszcze się pochwalę podkładką pod maszynę.
Ta za to jest ze starego płaszcza (brązowe kawałki) i narzuty za grosze.
A chwalę się dlatego, że pierwszy raz coś obszywałam zgodnie instrukcją Ewuni z Ewkowa.
Oczywiście tutoriale Ewy są o niebo lepsze niż moje wykonanie :))
A to ten załącznik:
Ja też chcę taką słonikową poduchę! Marta
OdpowiedzUsuńPoduszka ze słonikiem jest tak słodka, że hej! :-)
OdpowiedzUsuńPoduszki przytulasie :) Załącznik wiele wyjaśnia - nagle wszystko stało się jasne :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObszycia są cudo! I słonik :) Załącznik bardzo mi się spodobał i też mi co nieco wyjaśnił :)
OdpowiedzUsuńOoooo, to poszłaś za ciosem, brawo!:) Powiedz mi jak z tą podkładką ci się szyje bo ja mam podkładkę i w sumie służy mi bardziej za podkładkę na stół niż pod maszynę bo ślizga mi się strasznie...
OdpowiedzUsuńMoja mniej hałasuje i jeździ po stole z tą podkładką.
UsuńDzięki :)
Obie poduchy są bardzo, bardzo ładne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoduchy są super, a kwiat u słonia idealnie w miejscu oka, super Ci się to udało!
OdpowiedzUsuńZałącznik jest niesamowity;)))) Uśmiałam się;))))))
OdpowiedzUsuńPierwsza poducha do zakochania:)) Ze słonikiem, sliczna, śliczna, sliczna.
OdpowiedzUsuńświetne poduchy!
OdpowiedzUsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się ta podusia w błękitach, jak widać lenistwo też może być twórcze: )
OdpowiedzUsuńNa Hawajach nie mieli maszyn, to męczyli się ręcamy. Ty nie musisz! Welurowa jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńTo fakt, że nie mieli maszyn, ale te oryginalne są przepiękne! i ich historia też jest bardzo ciekawa.
UsuńDziewczyny bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa i pochwały! Jesteście kochane :)
OdpowiedzUsuńNo i piękny ciąg dalszy! Ciekawam ciągu dalszego ciągu dalszego :))) Ja mam pod maszyną bawełniany kocyk i bardzo dobrze się sprawuje. Podkładkę można podszyć matą antypoślizgową, można ją kupić z metra lub w kawałkach w sklepach z dywanami, a nawet była w jysku:)
OdpowiedzUsuń