Strony

poniedziałek, 7 października 2013

Poduchy

Się wzięłam i zawzięłam i uszyłam. Dwie poduszki patchworkowe.
Jedna dla przyjaciółki, druga dla męża mego.
Ta jest dla Eli:


Z tyłu słoń na szczęście i na zdrowie.
Ta jest dla męża:

Po pierwszym teście ułożeniowym stwierdził, że czuje się jak carewicz ;D

Po uszyciu tych dwóch poduszek jeszcze bardziej podziwiam dziewczyny zajmujące się patchworkiem! 
To co ja zrobiłam, to najprostsze, co może być. Jakim cudem ludziom starcza cierpliwości do szycia bardziej skomplikowanych wzorów, tego nie wiem :))
Mnie udało się uszyć te dwie dzięki świetnym lekcjom Ewy z Ewkowa - dzięki śliczne!

W temacie poduszek :)





27 komentarzy:

  1. Bo na patchwork to moim zdaniem trzeba mieć natchnienie, jak natchnienia nie ma to ni chu chu nie ruszam:) Obie poduszki są fajne, idź za ciosem i jeszcze kilka zrób, będziesz dumna ze swojej kolekcji:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie cierpliwości nie starcza, a jakbym miała coś uszyć według wzoru, to już mnie przerasta intelektualnie :))

      Usuń
  2. Jak już o poduszkach...
    To zapraszam na rozdanie do mnie, bo i książka o poduszkach się znalazła w spisie rzeczy. :)

    http://odgryz-sobie-stope.blogspot.com/2013/09/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęsciarze, dostali takie pięne podusie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) jeszcze się cieszą, przy następnych nie wiem, czy też będą tacy zachwyceni ;)

      Usuń
  4. Jejku, jaka skromnisia! Ta brązowa jest śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, a fakir bije na łeb i szyję ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hi hi hi... a kiedy zaczniesz fakirze poduchy szyć? Myślę sobie, że ciut łatwiejsze w wykonaniu niźli pachtworkowe.
    A Twoje dzieła przednie są. Słoń pierwszoklaśny. Na zdrowie na pewno pomoże, to widać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) muszę najpierw pokombinować z prototypem takiej poduchy ;)

      Usuń
  7. Obydwie są wykonane bardzo precyzyjnie, możesz być z siebie dumna :) Mnie osobiście bardziej podoba się druga, mam słabość do takiego połączenia kolorystycznego. Dobry żart tynfa wart! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten słoń z tyłu poduszki całkowicie mnie " rozbroił " ... no cóż powtórzę jeszcze raz p i ę k n e....ja pedagog z placówki poza szkolnej :)))Buziaki ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie do patchworku trzeba mieć natchnienie, minie raz natchnęło i popełniłam narzutę na łoże sypialne:) Nie był to tak do końca profesjonalny patchwork, ale jak na nią codziennie patrzę, to się dziwię sama sobie, co mi przyszło do głowy tak się utyrać!!! Także jestem pełna podziwu dla dziewczyn, które te piękne cuda tworzą! Wliczam w to Twoje cudne poduchy! Koniecznie trzeba za ciosem iść i kolejne popełnić:D A jak tam maszyna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o kołdrę, to chyba tylko z takich wielgachnych elementów, najlepiej czterech :D
      Pełen szacunek dla Ciebie za uszycie kołderki!

      Usuń
  10. Świetne:) Mi też zdarzyło się trochę pobawić w patchwork i tez udało mi się nawet popełnić poduchę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne te Twoje podusie, widać, że się postarałaś. Bardzo mi się podobają: )

    OdpowiedzUsuń
  12. ja podziwiam, bo dla mnie nawet najprostsza forma patchworku jest jak czarna magia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie kiedyś też była, dopóki nie poznałam blogu Ewy z Ewkowa :)

      Usuń
  13. świetny jest ten przyjaciółkowy materiał. Oglądając patchworki powoli marzę o swoim i zbieram ładne tkaniny, ale nie wiem czy podołam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekne podusie :) Slonik cuudny ,idealny na dodatek dla maluszka na podusi :) Tak mi akurat przyszlo to na mysl ,bo kuzynka synka urodzila :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...