Strony

wtorek, 29 lipca 2014

Niuniek ;)

Niuniek powstał spontanicznie. Najpierw go wymyśliłam, a zaraz potem uszyłam. Tak samo było z poduszkami. Jest tylko jeden problem, nie mam gdzie tych uszytych rzeczy upłynniać. A w związku z tym, że zebrało mi się na szycie, to może być problem ;)

Nie wiem jak to działa, ale z reguły im większy upał tym bardziej chce mi się szyć. Tak więc dziewczyny, im szybciej się ochłodzi, tym lepiej dla Was - będzie mniej moich "dzieł" na blogu ;) tym bardziej iż wraz z szyciem przybiera na sile chęć prezentowania światu moje szemranej twórczości! W tym miejscu muszę pochwalić moją rodzinę: zachwycania się mają obcykane do perfekcji ;)))
W trakcie pisania odebrałam telefon od mamy  nastolatka. Na początku padło pytanie jakich ostatnio słyszę coraz więcej: jaki jest procent pewności, że wyleczy pani z jąkania/ z wady wymowy moje dziecko/mnie. Zdziwienie jest ogromne kiedy zgodnie z prawdę odpowiadam: to nie jest choroba, jąkania czy wady wymowy się nie leczy i nie mam pojęcia jakie prawdopodobieństwo zachowania płynności mowy na resztę życia.
I tak sobie ostatnio często myślę, że absolutnie nie na czasie są dwie rzeczy: szczerość (w tym przypadku moja) i  pracowitość (klienta). Wydaję mi się, że są w wielu dziedzinach życia cechy te coraz mniej popularne, a szkoda.


ps. wyciągnięta przez dzieciaka na miasto jestem bogatsza o dwie ( w tym tygodniu ;) ) wakacyjne książki kupione za całe 15 zł w "Tak czytam"
I jedno dziwne doświadczenie:
Jemy sobie z młodą obiad, a przy stoliku obok nas siedzą dwaj młodzi przystojni faceci. Cały czas gadają. O czym?A o tym, co ile ma kalorii, co który je w ciągu dnia (z opowieści wynikało, że niewiele) i ile to później trzeba biegać albo ćwiczyć na siłowni, żeby czasem nie przytyć! Z każdym kolejnym zdaniem moje wyrzuty sumienia, że w ogóle jem i nie liczę kalorii rosły i rosły. Na moje szczęście skończyli wcześniej i sobie poszli. Pewnie pobiegać ;)

22 komentarze:

  1. Eduszka, po 1 - szyj, kurna, szyj! Niuniek mnom zawładnął, jak wszystkie Twoje stwory, są bezkonkurencyjne, jedyne w swoim rodzaju, przepiękne! Przecież nie ściemniam, bo po co? Siedziałabym cicho. Cały czas uważam, że one powinny pójść w świat, nie wiem tylko, jak?
    Po 2 - ci faceci. Mania odchudzania i ANOREKSJA sięga nie tylko po dziewczyny. O tempora...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki gorąc szyć będę, a co później nie wiem :))) spadnie temperatura to i jak znam siebie zapał do szycia też. Ogromne dzięki za taką super opinię. Niuniek spontanicznie został przekazany siostrzenicy męża i teraz malutka się zastanawia czemu każde ucho jest inne, a to tylko efekt pokręconej ciocinej wyobraźni. Co do świata, przecież już na blogu są w świecie :D
      Jeżeli chodzi o tych chłopaków, to powiem Ci że mnie ta ich dyskusja zastanowiła, do czego my zmierzamy? Jedni głodują, bo nie mają co jeść, inni mają i nie jedzą, bo się o wygląd boją. Dziwny jest ten świat, jak śpiewał Niemen.

      Usuń
  2. Piekny jest ten Twoj niuniek jak i podusie :))) I Suuper ,ze szyjesz i pokazujesz swoje prace i nie znikaj nigdzie wiecej :) Ksiazki to Super okazja ,to Ci sie udalo :))) Co do szczerosci ,szczerosc jest dobra !!! ,ale nie kazdy to umie docenic. No i nie da sie ukryc ,ze kazdy chcialby od tak pstryknieciem palcem ,aby wszystko sie spelnilo i to szybko.
    Co do kalorii no ja tez nie licze :) Ale jednak zaczne cwiczyc ,bo od myslenia i nic nie robienia nic sie nie zmieni :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ogromne :) mnie jest trudno ocenić te moje stwory i inne uszytki, pewnie jak każdy kto szyje widzę więcej ich wad niż zalet :)) obiecuję, że postaram się więcej nie znikać! Książki uwielbiam kupować w takich cenach a w tej mojej zaprzyjaźnionej księgarki bardzo często są tak niesamowite promocje :)
      Ja lubię szczerość, chociaż nauczyłam się, boleśnie zresztą, że często milczenie jest lepsze. Natomiast muszę przyznać, że coraz trudniej mi się z ludźmi pracuje. Zmieniamy się jakoś tak globalnie chyba, ogrom jest takich postaw roszczeniowych, nie wspominając już o coraz większych problemach z wychowaniem dzieci. Takim wychowaniem u podstaw, co wolno, czego nie. Jak się zachować, żeby swoim zachowaniem nie urażać i nie obrażać innych. Ale może to tylko moje spostrzeżenia. Pozdrowienia serdeczne!

      Usuń
    2. Ewka, nie jesteś osamotniona w spostrzeżeniach. Zastanawiam się w takich razach, czy to normalny proces naszego patrzenia z racji wieku - mam na myśli różnicę pokoleniową i odwieczny konflikt pokoleń właśnie. Tak postrzegali zmieniający się świat nasi rodzice, tak zmiany i my postrzegamy, czy coś jest na rzeczy? Skłaniam się ku opinii, że coś jest na rzeczy. Tyle jest głupoty, bezmyślności i powierzchowności wokół, co wynika z zachłanności, pośpiechu, z szybciej, więcej i natychmiast.

      Usuń
    3. Hana ale kiedy rozmawiam z osobami w wieku naszych rodziców czy starszych (moje ukochane sąsiadki 80 plus) to one też twierdzą owszem, każde pokolenie było inne, młodzi różnili się w wielu kwestiach ze starszymi ale to co się ostatnio z ludźmi dzieje jest bardzo niepokojące. I powiem Ci że ja widzę po sobie że też się zmieniam, bo ile można być miłym i serdecznym kiedy spotykasz się najczęściej z przedmiotowym traktowaniem! A co do dzieci, to też jest problem i to duży. Do mnie coraz częściej trafiają dzieci, które w pierwszej kolejności potrzebują ustalenia i nauczenia norm i podstawowych zasad zachowania a nie ćwiczeń logopedycznych. Bo co ja mogę zrobić z dzieckiem, które całe zajęcia się drze, że wszystko jest głupie w tym ja też, a matka ma do mnie pretensje, że nie potrafię rozbudzić w misiu twórczego potencjału! A to tylko jedna z wielu przedziwnych historii w których uczestniczyłam.

      Usuń
  3. Ja też przez całe lata nie liczyłam kalorii, licząc chyba na cud... Niestety cuda na co dzień są zjawiskiem rzadkim i przyszła kryska na Matyska ;) Mamy wokół siebie całe mnóstwo niezdrowego, wysokokalorycznego jedzenia, reklamy namawiające na kolejnego batonika... czasem nie chodzi tylko o wygląd ale całkiem po prostu o zdrowie i życie...
    Niuniek wymiata! Szyj dalej, będzie na co popatrzeć :)))
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie nie - liczenie ma swoje smutne krasnoludzkie (te krasnoludy z szafy co ciuchy zmniejszają ;)) skutki. Ale mnie chodziło o to, o czym pisze Krecia niżej. Co innego jeść zdrowo, a co innego mieć obsesje. Gdzieś czytałam fajny artykuł czy słuchałam audycji, o tym co piszesz, że media też się w ogromnej mierze do tych zaburzeń przykładają. Zjedz batonika - będziesz szczęśliwszy, oj za dużo tego szczęścia się porobiło, to tu masz świetny środek na odchudzanie,kremik na cellulit i fantastyczne buty do biegania! Dzięki za miłe słowa, póki upał będę szyć ;))

      Usuń
  4. Co innego dbanie o zdrowe jedzenie, a co innego obsesja;) Obsesję na szczęście łatwo zdiagnozować, prawie tak samo, jak porządną wadę wymowy;)
    A Twoje uszytki sa cudne, cudne, cudne;))) I ta torebusia - ojej - ojej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jak we wszystkim powinien królować rozsądek. Bliska mi osoba od lat ma problemy z zaburzeniem odżywiania i to jest tak naprawdę tragiczne. Myślałam, że tego typu problemy dotyczą w większości kobiet a tu okazuję się faceci też nie są na nie odporni. Co do diagnozowania, to fakt jest prosta sprawa, nakłonić rodzica, żeby coś z tym dzieckiem ćwiczył, to jest sztuka. I nie mówię tu o siedzeniu nad nudnymi ćwiczeniami na kartkach ale takich prostych zmianach nawyków codziennego życia. Dzięki za pochwały :)

      Usuń
  5. Krecie, zdiagnozować łatwo, ale trudniej wyleczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana ja już zaczęłam marzyć, żeby w końcu ktoś wynalazł tabletkę albo syropek, takie co się podaję i myk! mowa idealna, a zachowanie jeszcze lepsze ;))))

      Usuń
    2. Oj, takich tabsów więcej by się zdało: na dobre maniery, na języki obce, na matmę (sama bym sobie łyknęła;), na chodzenie na smyczy (dla Kruczka);))) No mnóstwo;)))

      Usuń
    3. No, syropek na krasnoludki też by się zdał:)))

      Usuń
    4. Ja bym chciała syropek na krasnoludy, języki i stoicyzm :)))

      Usuń
  6. Niuniek wyszedł ci naprawdę świetnie ;-) słodziak i podusie śliczne Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za słodziak, a jakie ma uszka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ślicznie dziękuję :) te uszy miały świadczyć o indywidualizmie ;)

      Usuń
  8. Ales zdolna!!! jakie fajne te stworki>

    OdpowiedzUsuń
  9. Borze, rzeczy które robisz są absolutnie fantastyczne! Jak można mieć w sobie tyle talentu? Jak? ;-;

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...