* pewnie znajdą się tacy, którzy pamiętają bardzo stary serial animowany "Proszę słonia", ale kto wiedział, że na początku była książka?
Na koniec odrobinę tak logopedycznie, również tego autora:)
Ludwik Jerzy Kern
Wiersz, w którym syczy przez cały czas
Szczepan Szczygieł z grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże,
Więc do szwagra wskoczył: "Szwagrze!"
Szwagrze, ostrzyż mnie choć krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
"Nic prostszego – szwagier na to –
Żono, brzytwę daj szczerbatą!
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła."
Usłyszawszy straszną wieść,
Szczepan Szczygieł wrzasnął: "Cześć!"
I przez grządki poprzez proso,
Niestrzyżony czmychnął w proso.
Ja to kojarzę, że głos do słonia (Dominika?) podkładał Ludwik Benoit. W sumie ta bajka wtedy nie bardzo mi się podobała, ale dzis z pewnością bym ją wolała niż "Atomówki" (na tym etapie się zatrzymałam, bo dziecko wyrosło uffff)
OdpowiedzUsuńO jak dobrze, że nie tylko ja ją pamiętam :)) ja lubiłam ten serial, szczególnie postać taty mi się podobała. Dzisiejsze kreskówki to już zupełnie coś innego :(
UsuńMnie też wciągała ta bajka:D
UsuńNiestety ja tej bajki nie kojarzę, ale za to czarny słonik jest idealny!
OdpowiedzUsuńśliczna słoniowa rodzinka ;)
dzięki piękne :)
Usuńsłodziaki słoniki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Fajna rodzina Niezapominalskich:))) tak jakoś mi się skojarzyło a Tobie jak widzę "Proszę słonia" - jak ja nie lubiłam tej bajki...
OdpowiedzUsuńdzięki :) chyba nie można było być wobec niej obojętnym, albo ją człowiek kochał, albo nie lubił :)
Usuńbardzo fajne słoniki, takie słodkie!! bajki nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia Marta
Za młoda jesteś! dziękuję :)
UsuńSłoniki bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają!
Usuńjakie śliczniochy <3
OdpowiedzUsuńchciałam, żeby wyszły takie optymistyczne i chyba mi się udało.
Usuńdziękuję!
Wszystkie słoniki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńA bajkę oglądałam i do tej pory kiedy na nią trafię, to jestem nią zawsze rozbawiona. Książki nie czytałam, więc nie mam porównania z animacją, ale ta według mnie jest mistrzowska, szczególnie podkładane głosy (I. Kwiatkowska, L. Benoit) i dialogi. Prawdę mówiąc, nie bardzo wiem jak ta bajka może się nie podobać ;)
Pozdrawiam ciepło :)
dzięki!
Usuńja też ją uwielbiałam i do dziś bardzo lubię. Teraz jeszcze mogę docenić jakość dubbingu.
Slodziaki :):) Bajke pamietam :) Tez mi sie podobala :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne!
UsuńO, ja też pamiętam bajkę, bardzo mi się podobała, często Tatę ciągnęłam, żeby ze mną oglądał :D. Dzięki za odświeżenie wspomnień :). A słoniowa "rodzinka" wygląda zabójczo.
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
Usuńteraz można ją kupić na dvd, jest co wspominać :)
Jesteś!!! I to z przyutupem. Słoniczka różowa w różowej spódniczusi, jes! jes! jes!
OdpowiedzUsuńja te cztery bidy szyłam chyba z trzy tygodnie albo i lepiej.
Usuńi to właściwie Ty mnie zmotywowałaś do uszycia jakiegoś zwierzaka :))
Huraaaaa! Bo w tych zwierzątkach Ty jesteś!
UsuńNo i syczący wiersz - niedościgłe mistrzostwo słowa...
OdpowiedzUsuńA daj jakiemuś młodemu do przeczytania, to ani nie zrozumie, ani nie doceni :(
Usuńnajwiększym jednak hitem była taka jedna młoda orlica, która była przekonana, że Leśmian to współcześnie żyjący tłumacz!! Pracowałam z nią na tłumaczonych przez Leśmiana opowiadaniach E.A.Poe. Pomijam fakt, że praktycznie nie rozumiała tekstu.
Takich geniuszy trafia mi się na zajęciach sporo :(
Nic a nic mnie to nie dziwi, ani też nie zaskakuje. Znam taką jedną, która skończyła pedagogikę specjalną, a nie słyszała o Freudzie.
Usuńtakich "szpecjalistów" jest niestety coraz więcej :(((
UsuńSłoniki są WSPANIAłE! Ja nie potrafiłabym takich uszyć :-( Uwielbiam takich autorów jak Kern :-)
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne :) takie słonie i inne zwierzaki szyje łatwo, tylko długo. Na 100% dałabyś radę!
Usuńświetne słonie..
OdpowiedzUsuńniestety to już nie moje bajki..
A Kern musiał sam mieć język jak brzytwę, żeby tak pisać! ;)
dzięki śliczne :)
Usuńa bajki polecam, nawet jako już mocno archiwalne ;)))
Słodziaki z tych słoników:)
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne :)
UsuńNie pamiętam tytułu "Proszę słonia", dla mnie był to zawsze "Słoń Dominik".
OdpowiedzUsuńTwoja słoniątkowa gromadka bardzo udana:))
bardzo dziękuję :) jak zwał, tak zwał, ale bajka fajna :)
UsuńAle słodziaki! śliczne
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne :)
UsuńSŁONIKI SĄ REWELACYJNE , POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję!
UsuńWiecie co? Nie wiecie! Słoniczka w różowej spódniczce jest już moja!!! I dwie śliczne torby! Wszystko cudne, mięciutkie, przepięknie, perfekcyjnie wręcz wykończone, ale słoniczka (Stasia) zapiera dech w piersi. Przysięgam na co chcecie. Eduszka się marnuje! Jej zabawki powinny podbijać polski i nie tylko, rynek. Są wyjątkowe w każdym calu. Zróbmy Ewce kampanię i terapię - musi uwierzyć, że jest świetna! Słyszysz Ewunia???
OdpowiedzUsuń:))) oj, terapia to by mi się na ten moment bardzo przydała! z tą moją wiarą we własne siły i zdolności, to jest obecnie nieco gorzej niż bywało wcześniej. Ale jak to mówią 1) "życie to je bajka";) 2) "co Cię nie wykończy, to Cię wzmocni". Chociaż w to drugie zaczynam coraz mniej wierzyć.
UsuńBardzo się cieszę, że Stasia i torby Ci się spodobały :)
Już kilka osób zwracało uwagę na to, że to co szyję jest bardzo starannie wykończone. Najlepsze jest to, że dla mnie to i tak czasami nie jest tak, jakbym chciała uszyć :D
Genialne zabawki to dopiero Rosjanki szyją, cuda!
Bardzo, bardzo Ci dziękuję za słowa uznania :)
E tam, Rosjanki współzawodnictwo mają we krwi, poza tym niech sobie szyją! Ty jesteś tutaj i teraz i bierz byka za rogi, zaraz Ci się nastrój polepszy. Pewnie znasz ten blog,http://llooka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńale może nie. Dziewczyna ma galerio-kawiarnię-sklepik, pasowałabyś tam jak ulał z Twoimi zabawkami. Kobito, nie marnuj talentu!
Się zastanawiam cały czas :) problemem jest też to, że ja szyję w ślimaczym tempie :))
UsuńPS. Powiedzenie "Co cię nie zabije..." jest głupie w pień, nielogiczne i bez sensu. Nie lubię go i nie używam!
OdpowiedzUsuńJa dawno temu myślałam, że jest w nim trochę sensu. Dzisiaj wiem, że traumy zostawiają jedynie blizny.
UsuńCudowne słoniki - sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękujemy - ja i banda słoniątek :)
UsuńPiękne słonie, a książki nie znałam. Wierszyk syczący jest świetny:)
OdpowiedzUsuńJa z racji zawodu bardzo lubię takie wiersze.
UsuńDziękuję, cieszę się,że Ci się słoniki podobają :)
Zdobyłaś maszynę?
OdpowiedzUsuńMam!! Mężowi udało się kupić:)
UsuńGratuluję zwycięstwa! Ciężko było? To teraz zwiększysz tempo na nowej maszynie! Poza tym co to, taśma produkcyjna? Taśma to jest u Chińczyka - rezultat widać gołym okiem.
UsuńA jaki kolczyk stylowy ma to dziewczę! Ups! i tatuaż na stopie;D Prześliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńlaska jest wydziarana nieźle ;D
Zapraszam do mnie po wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńO tak, bajkę pamiętam, miałam tą książkę i chyba jeszcze mam na strychu, nie jestem pewna. Albo poszła do innych dzieci. Wersję filmową też bardzo lubiłam, a zwłaszcza Ludwika Benoit. Wierszyk o strzyżeniu cudny:))
OdpowiedzUsuńTwoje słoniki są przeurocze, a te sukienusie...
Pozdrawiam ciepło
Bardzo dziękuję :) cieszę, że słonie przywołały sympatyczne wspomnienia :)
UsuńTo była pierwsza książka jaką wypożyczyłam ze szkolnej biblioteki! Budzisz wspomnienia.
OdpowiedzUsuńale fajne wspomnienie! a ja nie mogę sobie przypomnieć jaką pierwszą książkę wypożyczyłam. Za to pamiętam, że uwielbiałam z mamą chodzić do biblioteki rejonowej. Tak wtedy według mnie musiało wyglądać niebo :D
UsuńHa! Bajkę "Proszę słonia" ubóstwiałam i wielbię do dziś. Kwiatkowska w roli mamy i Michnikowski w roli ojca, bomba!!!!! No i słoń Dominik, genialny. Widzę twarz aktora, który go czytał, ale nazwiska w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć.
OdpowiedzUsuńA książką obczytana w dzieciństwie z każdej strony! Przednia, przednia!! Fajnie, że przypomniałaś, muszę zdmuchnąć z niej kurz i podczytać sobie ponownie.
A Twoje Proszęsłonie boskie! Złożę reklamację: gdzie jest ogon?? Czy jest?? Dla mnie najpiękniejszy ten cały w krateczkę niebieską. A te uszy!!!!!!
ten dubbing jest cudowny :) najbardziej lubiłam ojca i słonia!
Usuńfajnie jest poczytać takie książki z dzieciństwa :)
ogonków jak zwykle brakło, ciekawe co na ten temat powiedziałby psychoanalityk :)))
cudne te słoniki:)
OdpowiedzUsuń