Zaczęło się od eksperymentów z niepotrzebną włóczką. Tak się złożyło, że przez przypadek czerwoną. Chciałam się nauczyć robić takie fajne kulki - piłki na szydełku. A jak wyszło za pierwszym razem, to potem już się samo dalej szydełkowało. Najpierw miał być zając, ale kto widział czerwonego zająca? Więc z zająca w końcu wyszedł diabełek ;)
A kiedy był już prawie cały zrobiony, to okazało się, że w necie jest darmowy wzór :D
http://www.ravelry.com/patterns/library/red-devil---free-amigurumi-crochet-pattern
Szydełkowanie jest fajne, ale nadal zdarza mi się coś uszyć ;)
Tkaninę - alcantarę, co prawda kupiłam, ale zaraz uwolniłam. Kwiatki oczywiście wykombinowałam na szydełku.
Boruta CZ-A-D-O-W-Y!!!
OdpowiedzUsuńa to dopiero pierwszy z planowanych, bo bardzo się polubiłam z tą diablą robotą :)))
UsuńDiabelsko śliczny - no wiesz co? Ty to masz pomysły...
OdpowiedzUsuńNo właśnie moja rodzina stwierdziła po oddaniu Borutki do oceny, że mam pomysły z piekła rodem :)) i kwalifikuję się na jakąś porządną terapię!
UsuńUważaj, bo Cię na indeks wpiszą, jak Hello Kitty i Monster High;)
Usuń:))) o cholibka, o tym nie pomyślałam... chyba będę musiała zejść do podziemia! ;)
UsuńDiabelek Boski :):) Sliczna torba :):) Pozdrawiam Cie Zdolna Kobietko :)
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne :))) a torba jest pierwszą jaką sobie samej uszyłam!
UsuńTo tym bardziej ta torba jest Sliczna i Wyjatkowa,bo Twoja :):)
UsuńOstatnio bardzo potrzebuję kolorów, stąd te kwiatki. Mój mąż też stwierdził, że bardzo ładna, szczególnie z tej strony bez kwiatków :))) ale facet to się tam guzik zna!
UsuńKlawy gość. Super robota! :*
OdpowiedzUsuńWidać, że to chłopak z charakterem, prawda? :)))
Usuńdzięki śliczne i dzięki za odwiedziny!
U mnie też tak sie zaczyna .Najpierw biore kolor, potem robie kulkę a potem jakos reszta powstaje hihi.a diabeł nie taki straszny :D
OdpowiedzUsuńTo jest chyba najlepsza metoda. Ale niektóre dziewczyny potrafią wymyślać takie formy przestrzenne na szydełku, że szczęka opada.
UsuńCudowny diabełek! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję w imieniu czarta Iwonko :)
Usuńhaha:) świetny diabełek:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńTo trza by go jakoś nazwać, tego dioblika......
OdpowiedzUsuńMasz rację! trzeba nazwać, bo ochrzcić to już chyba nie ;)
UsuńGenialny ten diabełek, wygląda tak przyjaźnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) jakoś sam tak wyszedł :)
UsuńAle w święta takie pomysły... ? Ktoś musiał być niegrzeczny :))) Śliczny jest nie da się zaprzeczyć :)
OdpowiedzUsuńto był mój manifest na święta, a właściwie na komercję świąteczną! dzięki :)
UsuńHaha :) Zadziorny i chyba trochę luzak! Boski diabeł ^^
OdpowiedzUsuńtaki psotnik :) dzięki piękne!!
UsuńAle słodziak! Też robiłam takiego diabełka, a nawet dwa, ale Twój obłędny wyszedł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbaardzo dziękuję :)
UsuńTeraz czas na diablicę albo aniołka, niech ma się z kim bawić :)
OdpowiedzUsuńfakt, trzeba kogoś do pary dobrać :)
UsuńBardzo fajny i ....przyjazny diabełek:)
OdpowiedzUsuńbo nie taki diabeł straszny, jak go...szydełkują ;)))
Usuńdzięki piękne!
Ale czerwony zając też byłby niezły!
OdpowiedzUsuńMusisz uważać bo za bardzo uśmiechnięty, oby psikusa Ci nie zrobił... :)
OdpowiedzUsuńDiabełek jest ekstra :)
OdpowiedzUsuń