Strony

wtorek, 10 września 2013

"Proszę słonia" Ludwik Jerzy Kern :)

W związku z tym, że "mały przyjaciel jest wygodniejszy"* te słoniki są takie w sam raz do przyjaźnienia się ;)





* pewnie znajdą się tacy, którzy pamiętają bardzo stary serial animowany "Proszę słonia", ale kto wiedział, że na początku była książka?



 Mój ulubiony odcinek/fragment  to ten o komisji ;)

Na koniec odrobinę tak logopedycznie, również tego autora:)

Ludwik Jerzy Kern 
Wiersz, w którym syczy przez cały czas
Szczepan Szczygieł z grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże,
Więc do szwagra wskoczył: "Szwagrze!"
Szwagrze, ostrzyż mnie choć krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
"Nic prostszego – szwagier na to –
Żono, brzytwę daj szczerbatą!
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła."
Usłyszawszy straszną wieść,
Szczepan Szczygieł wrzasnął: "Cześć!"
I przez grządki poprzez proso,
Niestrzyżony czmychnął w proso.

63 komentarze:

  1. Ja to kojarzę, że głos do słonia (Dominika?) podkładał Ludwik Benoit. W sumie ta bajka wtedy nie bardzo mi się podobała, ale dzis z pewnością bym ją wolała niż "Atomówki" (na tym etapie się zatrzymałam, bo dziecko wyrosło uffff)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak dobrze, że nie tylko ja ją pamiętam :)) ja lubiłam ten serial, szczególnie postać taty mi się podobała. Dzisiejsze kreskówki to już zupełnie coś innego :(

      Usuń
    2. Mnie też wciągała ta bajka:D

      Usuń
  2. Niestety ja tej bajki nie kojarzę, ale za to czarny słonik jest idealny!

    śliczna słoniowa rodzinka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. słodziaki słoniki

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna rodzina Niezapominalskich:))) tak jakoś mi się skojarzyło a Tobie jak widzę "Proszę słonia" - jak ja nie lubiłam tej bajki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) chyba nie można było być wobec niej obojętnym, albo ją człowiek kochał, albo nie lubił :)

      Usuń
  5. bardzo fajne słoniki, takie słodkie!! bajki nie pamiętam.
    pozdrowienia Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają!

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. chciałam, żeby wyszły takie optymistyczne i chyba mi się udało.
      dziękuję!

      Usuń
  8. Wszystkie słoniki są śliczne :)
    A bajkę oglądałam i do tej pory kiedy na nią trafię, to jestem nią zawsze rozbawiona. Książki nie czytałam, więc nie mam porównania z animacją, ale ta według mnie jest mistrzowska, szczególnie podkładane głosy (I. Kwiatkowska, L. Benoit) i dialogi. Prawdę mówiąc, nie bardzo wiem jak ta bajka może się nie podobać ;)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki!
      ja też ją uwielbiałam i do dziś bardzo lubię. Teraz jeszcze mogę docenić jakość dubbingu.

      Usuń
  9. Slodziaki :):) Bajke pamietam :) Tez mi sie podobala :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, ja też pamiętam bajkę, bardzo mi się podobała, często Tatę ciągnęłam, żeby ze mną oglądał :D. Dzięki za odświeżenie wspomnień :). A słoniowa "rodzinka" wygląda zabójczo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję :)
      teraz można ją kupić na dvd, jest co wspominać :)

      Usuń
  11. Jesteś!!! I to z przyutupem. Słoniczka różowa w różowej spódniczusi, jes! jes! jes!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja te cztery bidy szyłam chyba z trzy tygodnie albo i lepiej.
      i to właściwie Ty mnie zmotywowałaś do uszycia jakiegoś zwierzaka :))

      Usuń
    2. Huraaaaa! Bo w tych zwierzątkach Ty jesteś!

      Usuń
  12. No i syczący wiersz - niedościgłe mistrzostwo słowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A daj jakiemuś młodemu do przeczytania, to ani nie zrozumie, ani nie doceni :(
      największym jednak hitem była taka jedna młoda orlica, która była przekonana, że Leśmian to współcześnie żyjący tłumacz!! Pracowałam z nią na tłumaczonych przez Leśmiana opowiadaniach E.A.Poe. Pomijam fakt, że praktycznie nie rozumiała tekstu.
      Takich geniuszy trafia mi się na zajęciach sporo :(

      Usuń
    2. Nic a nic mnie to nie dziwi, ani też nie zaskakuje. Znam taką jedną, która skończyła pedagogikę specjalną, a nie słyszała o Freudzie.

      Usuń
    3. takich "szpecjalistów" jest niestety coraz więcej :(((

      Usuń
  13. Słoniki są WSPANIAłE! Ja nie potrafiłabym takich uszyć :-( Uwielbiam takich autorów jak Kern :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki śliczne :) takie słonie i inne zwierzaki szyje łatwo, tylko długo. Na 100% dałabyś radę!

      Usuń
  14. świetne słonie..
    niestety to już nie moje bajki..
    A Kern musiał sam mieć język jak brzytwę, żeby tak pisać! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki śliczne :)
      a bajki polecam, nawet jako już mocno archiwalne ;)))

      Usuń
  15. Słodziaki z tych słoników:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie pamiętam tytułu "Proszę słonia", dla mnie był to zawsze "Słoń Dominik".
    Twoja słoniątkowa gromadka bardzo udana:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję :) jak zwał, tak zwał, ale bajka fajna :)

      Usuń
  17. SŁONIKI SĄ REWELACYJNE , POZDRAWIAM SERDECZNIE

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiecie co? Nie wiecie! Słoniczka w różowej spódniczce jest już moja!!! I dwie śliczne torby! Wszystko cudne, mięciutkie, przepięknie, perfekcyjnie wręcz wykończone, ale słoniczka (Stasia) zapiera dech w piersi. Przysięgam na co chcecie. Eduszka się marnuje! Jej zabawki powinny podbijać polski i nie tylko, rynek. Są wyjątkowe w każdym calu. Zróbmy Ewce kampanię i terapię - musi uwierzyć, że jest świetna! Słyszysz Ewunia???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) oj, terapia to by mi się na ten moment bardzo przydała! z tą moją wiarą we własne siły i zdolności, to jest obecnie nieco gorzej niż bywało wcześniej. Ale jak to mówią 1) "życie to je bajka";) 2) "co Cię nie wykończy, to Cię wzmocni". Chociaż w to drugie zaczynam coraz mniej wierzyć.
      Bardzo się cieszę, że Stasia i torby Ci się spodobały :)
      Już kilka osób zwracało uwagę na to, że to co szyję jest bardzo starannie wykończone. Najlepsze jest to, że dla mnie to i tak czasami nie jest tak, jakbym chciała uszyć :D
      Genialne zabawki to dopiero Rosjanki szyją, cuda!
      Bardzo, bardzo Ci dziękuję za słowa uznania :)

      Usuń
  19. E tam, Rosjanki współzawodnictwo mają we krwi, poza tym niech sobie szyją! Ty jesteś tutaj i teraz i bierz byka za rogi, zaraz Ci się nastrój polepszy. Pewnie znasz ten blog,http://llooka.blogspot.com/
    ale może nie. Dziewczyna ma galerio-kawiarnię-sklepik, pasowałabyś tam jak ulał z Twoimi zabawkami. Kobito, nie marnuj talentu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się zastanawiam cały czas :) problemem jest też to, że ja szyję w ślimaczym tempie :))

      Usuń
  20. PS. Powiedzenie "Co cię nie zabije..." jest głupie w pień, nielogiczne i bez sensu. Nie lubię go i nie używam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dawno temu myślałam, że jest w nim trochę sensu. Dzisiaj wiem, że traumy zostawiają jedynie blizny.

      Usuń
  21. Piękne słonie, a książki nie znałam. Wierszyk syczący jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z racji zawodu bardzo lubię takie wiersze.
      Dziękuję, cieszę się,że Ci się słoniki podobają :)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Mam!! Mężowi udało się kupić:)

      Usuń
    2. Gratuluję zwycięstwa! Ciężko było? To teraz zwiększysz tempo na nowej maszynie! Poza tym co to, taśma produkcyjna? Taśma to jest u Chińczyka - rezultat widać gołym okiem.

      Usuń
  23. A jaki kolczyk stylowy ma to dziewczę! Ups! i tatuaż na stopie;D Prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam do mnie po wyróżnienie!

    OdpowiedzUsuń
  25. O tak, bajkę pamiętam, miałam tą książkę i chyba jeszcze mam na strychu, nie jestem pewna. Albo poszła do innych dzieci. Wersję filmową też bardzo lubiłam, a zwłaszcza Ludwika Benoit. Wierszyk o strzyżeniu cudny:))
    Twoje słoniki są przeurocze, a te sukienusie...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) cieszę, że słonie przywołały sympatyczne wspomnienia :)

      Usuń
  26. To była pierwsza książka jaką wypożyczyłam ze szkolnej biblioteki! Budzisz wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale fajne wspomnienie! a ja nie mogę sobie przypomnieć jaką pierwszą książkę wypożyczyłam. Za to pamiętam, że uwielbiałam z mamą chodzić do biblioteki rejonowej. Tak wtedy według mnie musiało wyglądać niebo :D

      Usuń
  27. Ha! Bajkę "Proszę słonia" ubóstwiałam i wielbię do dziś. Kwiatkowska w roli mamy i Michnikowski w roli ojca, bomba!!!!! No i słoń Dominik, genialny. Widzę twarz aktora, który go czytał, ale nazwiska w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć.
    A książką obczytana w dzieciństwie z każdej strony! Przednia, przednia!! Fajnie, że przypomniałaś, muszę zdmuchnąć z niej kurz i podczytać sobie ponownie.
    A Twoje Proszęsłonie boskie! Złożę reklamację: gdzie jest ogon?? Czy jest?? Dla mnie najpiękniejszy ten cały w krateczkę niebieską. A te uszy!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten dubbing jest cudowny :) najbardziej lubiłam ojca i słonia!
      fajnie jest poczytać takie książki z dzieciństwa :)
      ogonków jak zwykle brakło, ciekawe co na ten temat powiedziałby psychoanalityk :)))

      Usuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...