Trwało to parę ładnych godzin, wymagało wymiany części przewodów, ale udało się!!!
Necchi działa :)))
Jak się okazało, potężnie spiep... wymagała naprawy elektryka. Części kabli jest nowa.
To dowód :)
Zabawa z krzywikami i wzorami jest kapitalna, nawet dzieciak mój osobisty bardzo się zainteresował i dzielnie pomaga mi układać zestawy krzywików :D
Dodatkową zabawę ma moja rodzina, kiedy próbuję przy ustalaniu nowego wzoru, odnaleźć się w przestrzeni, gdzie jest prawa a gdzie lewa strona ;)
Do mojego skarbu pasują szpuleczki i bębenek takie jak do Łucznika, nie problemu z igłami. Pasuje też uchwyt Matic do stopek. Nie musiałam zmieniać stopki, ale skoro pasuje to niech zostanie. Uchwyt kupiłam do Łusi, ale oczywiście nie pasował.
Pierwszy uszytek na Necchi - etui na pióra.
Jutro muszę tylko dokupić zatrzaski i już. Chciałam zainstalować magnes, ale jest za duży
Gdyby nie Pan Stanisław Piszewski (czytaj najlepszy mechanik na świecie), z szycia byłyby nici ;))
Zresztą to nie pierwszy raz reanimował przyciągnięte przeze mnie do domu różne archaiczne wynalazki. Łusia (Łucznik 466) na której szyłam do tej pory, stała u moje mamo-teściowej kawał czasu, regulowana przez różnych mechaników, bez efektu. Pierwszy mechanik, który był ją u mnie naprawiać, też narobił więcej szkody niż pożytku. A Pan Piszewski w dwie godziny doprowadził ją do użytku. Naprawił też Singera 834 odnalezionego w piwnicy szwagra, ale jakoś nie mam do niej serca. Stoi sobie i czeka w rezerwie.
Wracam do szycia. Pewnie uszyję jeszcze kosmetyczkę i etui na telefon do kompletu. Mam też jeszcze do dokończenia konio-osła ;) dla mojego bardzo przystojnego 3-letniego klienta :)
Ale masz szczęście!!!!! dobry specjalista to pół sukcesu;) niech się szyje zatem; 0
OdpowiedzUsuńA cieszyłam się jak dziecko :))) dzięki serdeczne!
UsuńWierzyłam, że uda się ją naprawić:)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobrą energię bo ja byłam nastawiona pesymistycznie!
UsuńGratulacje dla pana Stanisława!!! Niech długo Ci służy! Ps. Świetne ściegi! Zazdroszczę! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :) ściegi są naprawdę fajne!
Usuńbrawo! cichutko trzymałam kciuki za naprawę!
OdpowiedzUsuńdziękować! dziękować! dziękować! za kciuki :***
UsuńNO widzisz a jednak się udało:) Dużo zapłaciłaś za naprawę?
OdpowiedzUsuńaż mi wstyd, że okazałam się tak małej wiary ;)
Usuńzapłaciłam aż... 70 zł
Ojacie, Eduszko, zdenerwowałam się. To ja tu z igiełką ślęczę, nawlekam te grube nici w zbyt cienką igłę (bo cienką lepiej wychodzi), obśliniam te nici (ale potem piorę!), a Ty brzrzrzyt! I hafcik gotowy!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Pan Stanisław da radę.
Hana nawet jakbyś nie prała to ja i tak taką zakładkę z obślinionymi nićmi bym cały czas w kalendarzy nosiła :))) poza tym jak się ma talent to można haftować ręcznie, a jak nie ma to się tłucze na maszynie. I dzięki za wiarę w naprawę, bo mnie się chciało buczeć tylko.
OdpowiedzUsuńHana kiedy założysz swojego bloga? Zadaję to pytanie w imieniu co szybciej powiększającego się grona zainteresowanych! :***
no widzisz, i znalazł się mądry na Twoją maszyne ! super wzorki robi, teraz czekam na to co na niej uszyjesz ;-)
OdpowiedzUsuńdzięki :)) szyję teraz kosmetyczkę i mam ochotę uszyć jakiegoś torbiszona!
UsuńNoszę się jak kwoka. Z zamiarem. Perspektywa obślinionej zakładki jest doprawdy urzekająca. Chyba rzeczywiście musisz ją lubić...
OdpowiedzUsuńTo fakt,bardzo lubię zakładkę od Ciebie :) A zamiar przekuj w czyn - 'kobiety utalentowane na blogi';)! Proszę, proszę :)Pewnie masz jeszcze mnóstwo prac od których oglądania szczęki nam poopadają :) Poza tym bardzo fajnie piszesz więc będzie jeszcze jedna przyjemność - czytanie Twoich tekstów!
UsuńDziękuję Eduszko, jesteś boska! Twoje słowa to mjut na duszyczkę. Mam jeszcze malowane kamienie, kawałki drewna, formy ze złomu i malowany jedwab. To ostatnie upierdliwe jest w sensie warsztatu - o ile chce się to robić profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńŁoo matko! i takich fantastycznych rzeczy nie chcesz światu pokazać???
Usuńale masz bajer machinę!
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje wspaniałe cuda :)
:***
machina jest faktycznie bajerancka i pomyśleć, że powstała kilkadziesiąt lat temu!!!
Usuńtak się przymierzam znowu do szycia toreb, ale co z tego wyjdzie to nie wiem :))
:***
Proszę Pani podać numer telefonu najlepszego mechanika świata.
OdpowiedzUsuń