Wczoraj dalej eksperymentując ze ściegami ozdobnymi Necchi uszyłam sobie prościutką kosmetyczkę:
Niestety z biegiem czasu potrzebuję coraz większych modeli, ponieważ już dawno przestałam wierzyć w urok naturalnego piękna, a i mojego lustra w łazience jest mi żal ;)
Moje już ze mną nie rozmawia, tylko krzyczy w panice co rano, a czasami milczy w głębokiej zadumie ;)
Miłego tygodnia, zaraz po przeżyciu poniedziałku :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak Ci zazdraszczam umiejętności szycia, że nie wiem. Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do maszyny. Teraz musiałabym zgłębiać tajniki kroju i co zrobić, żeby zamka nie przyszyć do nogawki, albo rękawa do kołnierza. I zaraz by mnie to wkurzyło i to by było na tyle. Tak mam. Szybko się zniechęcam.
OdpowiedzUsuń:)))nie ma czego zazdraszczać! mnie ciągnęło chociaż u mnie w rodzinie nikt takich zapędów tudzież talentów nie posiadał. To tylko potwierdzało moje przypuszczenia, że coś pokręcili w szpitalu ;))) bo ja tak po całości jestem inna niż reszta rodziny! Uczyłam się najpierw sama a później z Burdy. Ostatnio miałam ponad 10 lat przerwy, bo szycie ubrań najzwyczajniej się nie opłacało, tym bardziej, że latami zapierdzielam do pracy w kostiumach, na szpilkach i z tą napinką ;D. A teraz jak się zrobiłam hmmm okrągła to mi się nie chce, bo mnie mój wielki rozmiar wkurza. Wolę szyć takie głupotki ;)))
UsuńBo mnie się wydaje, że gdybym umiała szyć, to dopiero szyłabym cuda na kiju! Należę do tych, co to muszą mieć zaraz-już-natychmiast i jak znam życie, zniechęciłaby mnie pierwsza, góra druga nieudana próba. A już prucia czegokolwiek nienawidzę! Ale jak patrzę na starą, skórzaną kurtkę, to myślę sobie - kurcze, gdybym miała maszynę, ale odwaliłabym torbę! Szkoda wyrzucić, taki kawał skóry. No i leży. Twój ósmy cud świata szyje skórę?
OdpowiedzUsuńŁuśka szyje wszystko, a mój cud to nie wiem jeszcze. Chociaż ja szyłam tylko 'śtiućniom' skórę czyli skaj. Ja też nie lubiłam pruć i poprawiać ubrań. Przy torbach i zabawkach jakoś mam więcej cierpliwości. Ja przez takie patrzenie co to mogłoby być to mam zapady szmat na kilka następnych wcieleń :))) A może pożycz od kogoś maszynę i poeksperymentuj?
UsuńWiesz, jak to z pożyczaniem. Zwłaszcza do eksperymentowania. Nie miałabym śmiałości. A jak kupię, boję się, że będzie zalegać bezczynnie. To już raczej dam sobie spokój. W miasteczku są takie fajne panie, zrobią mi i przyszyją, co zechcę i za grosik.
UsuńSuper wzorki:)zazdroszczę maszyny :)a ja jeszcze poproszę Cię o receptę na dobry humor bo po wizycie u "sadysty" tzn . dentysty coś minie opuścił :D
OdpowiedzUsuńdzięki, wzorki super tylko zyg-zag taki zwykły nie działa najlepiej bo się wajcha kolebie :)))co do do dentysty, najlepiej wyobrazić sobie stomatologicznego oprawcę w stroju wielkiego różowego królika pomykającego przez miasto - mnie to czasem pomaga ;)
UsuńKasia, już jesteś PO! Czyż to nie powód do radości?
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze musi tam wrócić i dlatego się smuci?
UsuńPO po i wracam tam po jutrze :D i znowu się pcham na tortury:) :D ;) Ale co tam, takie fajne wzorki Ci maszyna robi, że niedługo zamówię sobie tu etui na "sztuczne szczęki" ;):D :D tylko ma być w ząbkowe wzorki :)
Usuńho, ho ale cudna, ale wzory :)
OdpowiedzUsuń:*
Może zacznij od woreczka na ząbki dla Wróżki-Zębuszki?
OdpowiedzUsuńno właśnie ja to mogę uszyć woreczek na zęby Twoje własne, a na sztuczną szczękę to dziewczyny mogłyby Ci machnąć taki gustowny słoiczek z decoupagiem :))
Usuńoczywiście na woreczku jeden szlaczek byłby w ząbki ;)))
a poważnie to współczuję tego dentysty-sadysty :(
Moje lustro ucieka gdy rano wchodzę do łazienki. Drogi gips z tego wychodzi , bo często muszę kupować nowe :-)
OdpowiedzUsuń:))) ja się zastanawiałam nad powieszeniem jakiegoś dużego podretuszowanego zdjęcia zamiast lustra :)) ale te lustra to są paskudnie złośliwe bestie!!
UsuńBardzo sympatyczna kosmetyczka ;-))
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJak na tym Blogu miło i wesoło:-)
OdpowiedzUsuńzostaje:)
Bardzo dziękuję za miłe słowa i dzięki że zostajesz :)
Usuń