Strony

niedziela, 30 grudnia 2012

Kariera ;)

Mam zajęcia z bardzo fajnym nastolatkiem. Chłopak jest bardzo inteligenty ( nie mylić z pracowity, to w końcu nastolatek ;)) i ma niesamowite poczucie humoru.
W ramach przerwy w ćwiczeniach,  pytam w nawiązaniu do rozmowy z poprzedniego spotkania:
"Wymyśliłeś już co chcesz robić zawodowo, może  jakie studia chcesz wybrać?"
Młody na to:
"Tak, wszystko przemyślałem. Chcę zostać Ojcem Chrzestnym, tylko jeszcze muszę sobie kota skombinować! Jak to przeanalizowałem, to tylko przestępczość zorganizowana ma przyszłość w tym kraju"

A to ilustracja tak w nawiązaniu ;)
Może młody kiedyś ministrem zostanie :)


A tak logopedycznie i na marginesie.
Młody jest żywym dowodem na to, że nawet przy niezbyt dobrych warunkach anatomicznych
(zgryz potężnie otwarty w trakcie leczenia ortodontycznego, zaburzona realizacja głosek: s, z, c, dz, ś, ź, ć, dź, sz, ż, cz, dż,) i mądrej, konsekwentnej mamie można wypracować całkiem niezłą artykulację i sensowne tempo mowy.
A moim marzeniem jest jeszcze pomóc mu (wymusić szantażem ;) polubić czytanie książek. 
Takie mam skrzywienie, że każdy z kim pracuje czytać musi  i to coś innego niż posty na FB.

10 komentarzy:

  1. oj tam oj tam czepiasz się młodego :P.......a jak bedziesz miła to Cię jeszcze wkręci :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tym, do czego został zmuszony w ramach terapii to ja raczej wolę liczyć na to, że nie doczekam już tego jego "sukcesu zawodowego" :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam doświadczenie z takimi, przynosisz książkę i nie pokazujesz całej, tylko chowasz i mówisz, że to niebezpieczna książka i że nie wolno mu jej czytać, potem opowiadasz trochę, ale nie za wiele, bo cały czas mówisz, że to niebezpieczne i że jego matka miałaby za złe, gdybyś mu to dała, potem znowu coś tam zarzucasz na rybkę, potem mówisz, że jest to ulubiona książka jakiegoś gościa (który aktualnie jest dla niego guru), a na koniec niby przypadkiem, ją zostawiasz u niego, albo pożyczasz, ale baaardzo się ociągasz i z tym certolisz. Jeżeli dobrze wybierzesz tytuł - złapie. Mam przećwiczone. Najważniejsze to dobrze wybrać tę książkę i dobrze zarzucić, jakaś afera, trochę plotek o autorze, muuusi połknąć haczyk. Melduj, jak poszło. Potem odda i poprosi o następną, bo "pani to tak wie, co"... I o to chodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pomysł, zastosuję! I na pewno opiszę jakie były efekty :)

      Usuń
  4. :)
    Bardzo ciekawą masz pracę Ewa :D
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama praca jest fantastyczna, ale na własnym garnuszku... cóż od roku szukam roboty na etat :((

      Usuń
  5. Twoje skrzywienie:))) bardziej mi się jeszcze podoba niż praca Twoja:)) a wogóle to się uśmiałam:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi, żeby się pośmiać :)
      Bardzo się cieszę, że pojawiają się wymarzone przez mnie reakcje czytelników :)

      Usuń
  6. Też bym chyba nie chciała doczekać czasu, kiedy to już Młody zawód zdobędzie :D Uśmiałam się nieźle! Dzięki! i sukcesów zawodowych w tym "13" życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki serdeczne, dla Ciebie też wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...