Imię wymyśliła moja urocza klientka Mariczka, z którą w ramach wywoływania dźwięcznych głosek robiłyśmy dzisiaj konkurencję śpiewaczkom operowym ;)
Podstawą wykroju był wzór, z którego uszyłam tego jamniczka:
o tym jamniczku było tutaj :)
a uszyty był z tego wzoru:
Wykrój powiększyłam i przedłużyłam. O tak:
Gdyby komuś przypadł do gustu, można wydrukować, wyciąć, uszyć i już :)
Leon powstał z materiałów z odzysku, ponieważ jak wiadomo mam lekkiego szmergla na punkcie przywracania do życia rzeczy już niepotrzebnych :) Oczywiście uwolniłam tkaniny.
Zużyłam może z pół metra tego, co już miałam, za to nakupowałam dzisiaj na ciuchach całą torbę kolejnych ślicznych szmat ;D. Po prostu można było ich zostawić takich samotnych :))) Z zasłony w słodką różową kratkę już jest zamówiony przez Mariczkę misiek :) Jak się ćwiczy i ciężko pracuje, to się szmaciaki przygarnia!
zajebisty logopomocnik :D
OdpowiedzUsuńA jaką karierę dzisiaj zrobił :))) Tylko żebyś widziała jakie problemy były z małą motoryką :(
UsuńWydawałoby się - głupie kieszonki! Jeden maluch był kapitalny, jak nie mógł upchnąć obrazków w kieszonkach, to biednego Leona za ucho wytargał :)))
jest po prost czadowy :)
OdpowiedzUsuńdzięki :))
UsuńOba odjazdowe, ale ten w kratkę jak żywy. Nie znałam go wcześniej. Ponawiam prośbę o uszycie jakiegoś paskudztwa dla mojej zdrowotności psychicznej.
OdpowiedzUsuńTen płaski miał być płaski :))) ale jako pomoc do pracy jest świetny.Dzieciaki bardzo fajnie na niego reagowały ( utykając w kieszonki nie zauważały, że ćwiczą coś przy okazji ;)) A co sobie Pani życzy Pani Hano? To się uszyje :) właśnie mi się piorą te nowe szmatki, będzie dużo różu i pomarańczowego :)
UsuńNie to, że sobie życzę. Obawiam się, że moje zdrowie psychiczne jest zagrożone, bo chyba nie potrafisz uszyć paskudztwa nie w sensie stwora, tylko w sensie błędu w sztuce krawieckiej. Jak patrzę na moje filcowe gluty i Twoją perfekcyjną krowę na ten przykład, to mnie taki żal ogarnia, że zwariuję od tego. Normalnie zawiszczę.
UsuńPS. Moja siostra wysłała 1% na Niechciane. Fajnie, nie?
UsuńTeraz to Ty Hanuś nie pitol, Kobieto Niezwykłych Zdolności!! I widziałam Twoje filcowe kury - boskie! Pewnie, że potrafię różne rzeczy spitolić maksymalnie i to nie tylko w szyciu, ale i życiu ;) Tylko, że w szyciu wyłazi moja upierdliwa dokładność. Nie raz coś z prędkością światła lądowało w koszu!
UsuńDla siostry podziękowania piękne!
Dobra, Eduszka, już nie będziemy się licytować. Uznajemy, że jesteśmy genialne i tyle, za komplementa jadnakowoż dziękuję. Pytała mnie siostra czy znam jakieś zwierzaki - pewnie, że znam. Jej procencik bardzo przyjemny dla piesków będzie.
UsuńHej, obie genialne i kwita, pax, pax, bo zwariuję;))))
UsuńJuż będziemy grzeczne, jak na genialne babki przystało :)))
UsuńA jakby siostra miała na coś ochotę, to chętnie uszyję w podziękowaniu za ten procent :)
Dziękuję Eduszko, nie możesz obszywać całego świata!
UsuńOj tam oj tam, 'szyjem, bo lubiem i dla Tych, co lubiem'
UsuńŚliczny i widać ,że ma misję do spełniania...:)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :) eee tam misję ;) On ma bidulek robotę do wykonania ;))
UsuńAle super sprawa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńJamnik super:)na pewno dzieciom będzie lepiej się ćwiczyło:)muszę upolować jakiś lumpeks na wagę,choć nie wiem czy takie jeszcze są,bo t-shirty na włóczkę by mi się bardzo przydały:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! U nas w mieście 'Uć' jeszcze są. Niestety, trzy fajne tuż obok mojego gabinetu ;) Wczoraj za trzy zasłony na wagę zapłaciłam dwadzieścia parę złociszy. Materiału całe mnóstwo, będzie się dobrze komponowało z całą górą, tego co już mam zachomikowane ;)))
UsuńGratuluję pomysłu!!! Świetny jest:)
OdpowiedzUsuńJamniczek w kratkę super! Ja jestem już uzależniona od ciuszków,jak wejdę wyjść nie mogę i mam tak jak Ty - szkoda mi je zostawiać.A jak któregoś wziąć nie mogę to jestem "chora" ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
UsuńCo do ciuchów - znam ten ból :) u mnie to już jest szmatoholizm!
Świetny pomysł!!! Gratuluję wyobraźni i pomysłowości :) A ten jamnior w kratkę skradł mi serce! <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńDziękuję i miłego szycia :)
OdpowiedzUsuńWspaniały jest! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńBardzo pomysłowe wykorzystanie jamniczka :)
OdpowiedzUsuńJamniki do głosek ;))) dzięki!
UsuńLeon piękny. I chyba o tym wie, ma taki dumnie zadarty nos:-) Kraciastego znam, lubię:-) Fajnie, że pokazałaś wykrój. Wcześniej czy później skorzystam, świetny prezent może z niego być:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ed.
Dziękuję bardzo. Najpierw to się trochę bałam umieszczać wykroje, ale później pomyślałam, a co tam, najwyżej będę blogować zza kratek :))) ale liczę na paczki od blogowych kumpelek :)Jamnisia szyję się naprawdę szybko i fajnie.
Usuńjaki pracowity ten jamnik;)))) znajomy mówił "jajnik";)
OdpowiedzUsuńbo to jajnik do roboty ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLeona będę musiała uszyć dla moich córek :)
OdpowiedzUsuńWychodzi naprawdę fajny, miłego szycia :)
UsuńFajny pomysł-pewnie ma dużo roboty :)
OdpowiedzUsuńRoboty ma sporo :) dzieciaki fajnie na niego reagują. Teraz jeszcze muszę go przetestować na dorosły ;)
UsuńSuuper wykonanie jak i pomysl :) Baardzo mi sie podoba :) Spokojnej Nocy jak i Milego Dnia Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie przemiłe słowa :)
UsuńSuper pomysł! bardzo trafny i podoba mi sie
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :)
Usuńobydwa jamniki urocze:) Fajnie,że przydaje się do pracy z dziećmi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki serdeczne, dzieciaki pokochały Leona :)
UsuńPewnie służy sobie Leon do dzisiaj i dobrze mu z dziećmi a ja szukając pomysłu na prezent dla wnusi spojrzałam na niego i szybka decyzja:szyję!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wrzutę wykroju,dziękuję za konkretne info ,pozdrawiam,życzę pomyślności i ciągłej weny twórczej .Elżbieta