Rozbawił mnie bardzo ten film. Myślę, że Wam też poprawi humor.
Amerykańscy dyplomaci w uroczy sposób zmagający się zawiłościami polskiej artykulacji :)
A na śniadanie polecam tę jajecznicę ze szczypiorkiem ;)
Miłego dnia!
ojejku jak szkoda :( ubawiłabyś się jeszcze bardziej :) a ta jajecznica ze szczypiorkiem sprawia im najwięcej kłopotu :)) ale są przy tym tak sympatyczni, że i bez dźwięku poprawiają nastrój!
Mój komputer za chwilę odejdzie w niebyt, więc nie będę wariować z głośnikami. Posłucham sobie u Mojego. Ale udało się odblokować wtyczki i przynajmniej widzę zdjęcia. Nad głośnikami pochylało się już wielu - bez skutku. Z braku jajecznicy kawka na drugą nóżkę teraz.
Mój laptop też już ledwo zipie, ale niech zipie jeszcze jak najdłużej się da! A ja się obijam, nic mi się nie chce i tylko szukam pretekstu co zrobić, żeby nic nie robić ;))
Widziałam to wcześniej na demotywatorach! Piękne jest :) Ale trzeba przyznać Panu Konsulowi, że całkiem nieźle sobie poradził. Brakuje mi tu jeszcze drożdżowego z kruszonką i rabarbaru dla Barbary (najlepiej cały gar:P)
My też sobie nieźle łamiemy języki, kiedy przyjdzie do wymowy jakiegoś trudnego wyrazu w obcym narzeczu. Ale fakt, spisali się na medal i zrobili to uroczo. Kiedyś będąć u znajomego pana mieszkającego od 1956 roku w Niemczech mielismy smieszną przygodę ( wiekowy już Pan pięknie mówi i pisze nadal po polsku, ale czasem zapomina znaczenia słów) Tak więc prowadził nas na wycieczkę i tłumaczy męzowi, jak jechać...... " no i wiesz na tym.... ( zawiesił głos, pomyślał) rondlu, skręcisz w prawo....... Miał oczywiście na myśli rondo. Buziaczki.
:))) ja z moją przyjaciółką mieszkającą w Poznaniu jako dzieci też czasami się nie rozumiałyśmy. Ona np. nie miała pojęcia co to jest migawka :))) Niekiedy nie potrzeba różnych krajów i języków, żeby pojawiły się problemy w dogadaniu.
Mam zepsute głośniki, nikt nie wie co jest, ale i tak mnie rozbawiło.
OdpowiedzUsuńSmacznej jajecznicy, u mnie chudy serek (krasnoludki!)
ojejku jak szkoda :( ubawiłabyś się jeszcze bardziej :)
Usuńa ta jajecznica ze szczypiorkiem sprawia im najwięcej kłopotu :))
ale są przy tym tak sympatyczni, że i bez dźwięku poprawiają nastrój!
Mój komputer za chwilę odejdzie w niebyt, więc nie będę wariować z głośnikami. Posłucham sobie u Mojego. Ale udało się odblokować wtyczki i przynajmniej widzę zdjęcia. Nad głośnikami pochylało się już wielu - bez skutku.
OdpowiedzUsuńZ braku jajecznicy kawka na drugą nóżkę teraz.
Mój laptop też już ledwo zipie, ale niech zipie jeszcze jak najdłużej się da!
UsuńA ja się obijam, nic mi się nie chce i tylko szukam pretekstu co zrobić, żeby nic nie robić ;))
Ja też szukałam i znalazłam! Deszcz pada, więc ogród odpada. A takie miałam plany! Teraz nie będę ich przecież zmieniać.
UsuńJa się musiałam zebrać jednak do roboty :(
UsuńWidziałam to wcześniej na demotywatorach! Piękne jest :) Ale trzeba przyznać Panu Konsulowi, że całkiem nieźle sobie poradził.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi tu jeszcze drożdżowego z kruszonką i rabarbaru dla Barbary (najlepiej cały gar:P)
Pozdrawiam,
Kasia
Mnie najbardziej podoba się Orna, uroczo się śmieje. A Pan Ambasador ma piękny głos!
UsuńMy też sobie nieźle łamiemy języki, kiedy przyjdzie do wymowy jakiegoś trudnego wyrazu w obcym narzeczu. Ale fakt, spisali się na medal i zrobili to uroczo. Kiedyś będąć u znajomego pana mieszkającego od 1956 roku w Niemczech mielismy smieszną przygodę ( wiekowy już Pan pięknie mówi i pisze nadal po polsku, ale czasem zapomina znaczenia słów) Tak więc prowadził nas na wycieczkę i tłumaczy męzowi, jak jechać...... " no i wiesz na tym.... ( zawiesił głos, pomyślał) rondlu, skręcisz w prawo....... Miał oczywiście na myśli rondo. Buziaczki.
OdpowiedzUsuń:))) ja z moją przyjaciółką mieszkającą w Poznaniu jako dzieci też czasami się nie rozumiałyśmy.
UsuńOna np. nie miała pojęcia co to jest migawka :)))
Niekiedy nie potrzeba różnych krajów i języków, żeby pojawiły się problemy w dogadaniu.
Faajne :):) Fajne ich tak posluchac :)Fajny mieli ubaw przy tym :) Pozdrawiam :)Agnieszka
OdpowiedzUsuńMnie się właśnie najbardziej podobał ten luz, z jakim do tego podchodzili :)
Usuń