Audycja, w której brałam udział tym razem dotyczyła tematu dysleksji.
Jako logopeda wiem, że m.in dzieci z opóźnionym rozwojem mowy są często
zagrożone ryzykiem dysleksji. Mówię o tym przy każdej okazji, ale rodzice wolą
wierzyć, że dziecko z problemów samo wyrośnie. Nie wyrośnie i jeżeli nie
udzielimy pomocy terapeutycznej, to problem będzie tylko z wiekiem narastał.
Bardzo dobrym źródłem wiedzy na temat dysleksji oraz miejsc gdzie można szukać pomocy jest strona Polskiego Towarzystwa Dysleksji:
A tutaj można posłuchać audycji, której gościem byłam :)
Ps. wielu moich znajomych stwierdziło, że mój głos dobrze brzmi w radiu :)))
Oświadczam, co następuje: w trakcie rozmów na antenie stosuję dokładnie te sama zasady, których uczę na zajęciach z emisji głosu :)))
moja siostra jest psychologiem dziecięcym i mówi że głównym problemem na drodze do pomocy dzieciom są właśnie rodzice, przerażające to jest.
OdpowiedzUsuńNiestety, tak jest. Twoja siostra ma pewnie dużo więcej drastycznych przykładów, ale ja czasem to mam ochotę niektórym rodzicom... ale to karalne jest, natomiast olewanie własnych dzieci nie!!!
OdpowiedzUsuńEduszka, kilka "moich" matek wierzy, że ich dzieci wyrosną z autostymulacji i autyzmu bez jakiejkolwiek terapii... czym jest przy tym dysleksja i ORM? :P Inna bajka, że jak mówię rodzicom, że ich dzieci mają ORM to najczęstsza odpowiedź brzmi: "ale pediatra powiedział/a, że trzeba jeszcze poczekać i mowa sama się rozwinie"... ha!
OdpowiedzUsuńJa też pracowałam z dziećmi autystycznymi i ...wymiękłam, ile można walić łbem, nie w mur, a w rodzica właśnie??? Ni cholery nie pomagały tłumaczenia i szkolenia. Po co pracować, skoro może samo przejdzie? Wiem, że w porównaniu z takim dzieciakami ORM to jest pikuś, ale coraz częściej pojawiają się rodzice mający dzieci, a nie mający chęci im pomagać. Kasia ogromny szacunek dla Ciebie, podziwiam terapeutów pracujących z dziećmi autystycznymi.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was obie ja bym nie mogła z dziećmi pracować... ostatnio byłam z pierwszakami gimnazjalistami sama w klasie (15 osób) przez 20-30 minut i myślałam że nie wyrobie. Więcej cierpliwości mam do maszyn niż do ludzi... aż się boję jak moje dzieciaki będą w tym wieku. Wielki szacun dla Was :D
OdpowiedzUsuńKrawiectwo Melanii
Ja już mało z dziećmi pracuję, staram się omijać, właściwie nie dzieci tylko rodziców, szerokim łukiem ;) a już praca z dziećmi z problemami zdrowotnymi to bardzo ciężki kawałek chleba. Mało się mówi np. o tym, że Ci terapeuci muszą się cały czas dokształcać, często na własny koszt.
UsuńZ sensem, ciekawie i głos Pani faktycznie bardzo dobrze brzmi w radiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Miło mi, że się podoba to co mówię i jak mówię :)
Usuń