Wpadłam w amok i nazbierałam butelek, raz nawet MJ się dostało, że zgniotła zamiast zostawić do prac artystycznych. W porę jednak uratowała butelkę nadmuchując i prostując - widok - bezcenne :D
W końcu musiałam przestać je zbierać i coś z nich zrobić, bo jeszcze chwila a wygoniłyby nas wszystkich z domu.
O ile samo wytapianie przebiegło bez zgrzytów, o tyle robienie zdjęć o mało nie doprowadziło mnie do szału. Zdjęć od licha i wszystkie do.... do skasowania po prostu.
Przy trzecim zdjęciowym podejściu, poddałam się - wrzucę te, na których coś widać.
Tak to sobie mogę pstrykać do emerytury, a przy dzisiejszych przepisach ZUS-u mogłoby to trwać do końca świata i o jeden dzień dłużej i żadnej dobroczynności dopatrzeć się w tym nie da ;)
to jest broszka
też broszka
broszki mogą być wielorakiego użytku i zastowania np. do fascynatorów, za mojej młodości nazywanych zwyczajnie przepaskami do włosów.
To wisiorek /naszyjnik
i to wisiorek
to też wisiorek, wyszedł naprawdę fajny, tylko zdjęcie jest paskudne.
I to koniec postów na dzisiaj, chociaż i tak pewnie dobry diagnosta miałby wiele do powiedzenia na temat mojej poczytalności ;)))
Ps. MJ - to moja przyjaciółka.
ja się nie mogę zabrać za butelkowe broszki, ponieważ materiału brak, w pracy mamy akcję zbierania butelek i korków na budowę hospicjum, więc odkładam dzieło na później.
OdpowiedzUsuńpomysł na wisiorki jest super!
Dziękuję, cieszę się że pomysł się podoba. Ja organizowałam szkolenie, więc butelek było sporo. Poza tym w domu nałogowo pije wodę gazowaną :))
Usuńświetna biżuteria :) kiedyś też się za taką wezmę... ale kiedyś bo nie wiem jeszcze jak dobe wydłużyć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) mnie na razie zakręciło na tym punkcie, ale jak długo to też nie jestem pewna :)))
Usuńja i tak wyrabianie tego musze nastepnym razem zobaczyć!!!!! ten zieleniak super
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę, zrobimy szkolenie ;) zieleniak już lata na Edixie do szkoły.
UsuńNiesamowita biżuteria,aż wierzyć się nie chce,że powstała z butelki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) super że się podobają, wbrew pozorom ten plastik jest bardzo fajnym materiałem.
UsuńW życiu bym nie powiedziała ze to z butelek:-)) pól dnia sie zasatnawialam z czego ma grochem Kot Elegant,teraz ją sobie do komina pożyczać. kiciuś się lekko boczy^^
OdpowiedzUsuńAle mi się miło zrobiło, że chcesz pożyczyć brochę od kocurka :) jeszcze sobie dokupiłam takie profesjonalne elementy do robienia biżuterii - zaszaleję :))) I dzięki za dołączenie do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńFajne te butelkowe broszki, a swoją drogą że ten plastik tak ładnie się pofaluje.
OdpowiedzUsuńDzięki - jednak trochę trzeba nad tym popracować, żeby pofalował się tak jak chcemy :) ale zabawa jest fajna :)
OdpowiedzUsuńInteresujące :) Nie będzie śmieci :)
OdpowiedzUsuń:) może odrobinkę mniej :)
Usuń