Strony

środa, 24 kwietnia 2013

Waciaki ;)

To są waciaki. Użycie słowa "patchwork" byłoby sporym nadużyciem. Na jednego waciaka składa się: kilka kawałków tkaniny ( z zasłonki i płaszcza z SH oczywiście), ocieplina zwana owatą i bardzo dużo nadziei, że się uda :) Naoglądałam się fantastycznych kursów  i pięknych prac u Ewy w http://w-ewkowie.blogspot.com/ i uwierzyłam, że dam radę ;) Waciaki uszyłam, ponieważ miałam ogromną ochotę zrobić prezenty dla moich dwóch fantastycznych koleżanek. Trochę się bałam reakcji na moje wytwory/potwory pikowane, ale dziewczyny dzielnie przeżyły moment obdarowania.
 


Użyłam ociepliny o dwóch różnych grubościach 100 i 200g/m2. Ta grubsza chyba lepiej się sprawdziła, ponieważ na setce wylazło więcej zmarszczek. Węższa była dokładnie rozrysowana i wyliczona jak to jest pokazane na wszystkich patchworkowych instrukcjach. Ponieważ i tak wyszło inaczej niż chciałam, druga była szyta na żywioł i... jest takiej szerokości jak chciałam :)))
Do jednej pikorebki ;) trafił zamówiony wcześniej psiak.
Po tych emocjonujących chwilach doszłam do wniosku, że pikowanie jest fajne, chociaż efekty póki co ubożuchne. Na pewno nie będę szyć różnych cudnych kołder, bo jestem najzwyczajniej zbyt leniwa na zszywanie takich tycich kawałeczków, ale poeksperymentuję jeszcze z bardzo prostymi wzorami na torbach.

I jeszcze takie drobne ostrzeżenie dla mężów szyjących dziewczyn, znalezione dawno temu w necie  ;)


Ps. tkaniny uwolniłam, zdjęcia sknociłam - jak zwykle :))

40 komentarzy:

  1. Super kolorki!!! A psiak idealne się wpasował!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne torby :) Zdradzisz co to za machina tam w tle? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, w tle jest Necchi Supernova. Właściwie to ona jest już "superstara" bo z lat 50-tych ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo, ale do cudowności to jeszcze kawałek :)))

      Usuń
  4. Kiedy Ty to robisz, kiedy, kiedy, kiedy, kiedy??? Ja chcę narzutę, proszę, proszę, proszę!!!
    Ha, ha, ciekawe, co teraz zrobisz?
    Wygłupiam się oczywiście. Torby fajowe, dobrze, że mój Córuś nie widzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Te rzeczy" robię od rana :))) Na narzutę to ja się nie piszę, żebyś nie wiem jak chciała :)) Nie wiem jak dziewczyny nerwowo wytrzymują to cięcie i zszywanie takich maciupcich kawałeczków! Mnie by szlag trafił po 3 minutach.

      Usuń
    2. Ojatam, ojtam, skąd wiesz? Musisz spróbować!

      Usuń
    3. jakoś nie czuję pociągu ;)

      Usuń
  5. Fajna kolezanke maja te Twoje kolezanki :) Sliczne sa ,suuper kolorki dobralas :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są dwie tak fajne babki, że to ja mam z nimi lepiej :)
      Bardzo dziękuję :)

      Usuń
  6. Świetnie Ci wyszła, taka wiosenna, pozytywna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) mam nadzieję, że będą się dziewczyną dobrze nosić :)

      Usuń
  7. Ale torby superowe!!!! ja kiedyś próbowałam patchworku - zrobiłam nawet 1 metr kwadratowy - około, do dziś leży nieskończony w walizie u Babci - Babcia ocaliła, bo "wnuczka kiedyś dokończy" - no, może moja wnuczka;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj dzięki :) a ja myślałam, że mnie wyśmiejecie z tymi torbami :)))
      u mnie wnuczka za to wyplecie wiklinę papierową z tych rurek, co kiedyś nakręciłam :))

      Usuń
  8. Fajne torby a to szyjątko w różową kratkę super.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. jeszcze daleko do super, ale dzięki za przychylną ocenę :)

      Usuń
  10. Torby super ja na razie w swoim życiu uszyłam tylko 2 :) świetne połączenie kolorków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ogromniaste, ja za to lubię obecnie szyć szmaciaki i torby, a za nic nie mogę się zebrać do szycia ubrań.

      Usuń
  11. Prześliczne torby-bardzo podoba mi się ten wzór :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam po wyróżnienie:). Torba piękna, zamarzyła mi się taka:)! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak można tak ładne torby nazwać waciakami? Toż to przykro takiej torbie! Aż naprawdę mam ochotę siąść i uszyć sobie piękną, duuuużą torbę, bo ja zawsze potrzebuję dużo miejsca w torbie do noszenia wieeeelu BARDZO NIEZBĘDNYCH rzeczy:-)
    Maszyny jak marzenie ... a ich ceny dla mnie też dość kosmiczne :-)
    Patrząc na rysunek krokodylowy ... bycie mężem szyjącej nieekologicznej modnisi może być niebezpieczne:-) Uśmiałam się przyjemnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś pierwsza, która doceniła rysunek - dzięki, bo już zaczęłam wątpić w moje poczucie humoru!
      Dla mnie te ceny tych maszyn też są z kosmosu! Ale lubię sobie czasem pooglądać chociaż zdjęcia :)
      Co do toreb, waciaki, bo mi się z kufajkami skojarzyło, jak je szyłam :))) Chyba nie jest im zbyt przykro, bo bardzo dużo się do nich uśmiechałam jak je szyłam :) poza tym od początku wiedziały, że powstają z myślą o niesamowitych babkach! ;)
      Ja też lubię takie duże torby :)

      Usuń
  14. Poczucie humoru, jak najbardziej na miejscu!!! Popłakałam się ze śmiechu! Jak tylko powrócę do dom, to wydrukuję i powieszę w moim kąciku szyciowym :D
    Oczywiście Waciaki bardzo ładne. A z patchworkiem będzie jak ze wszystkim u Ciebie, zaraz będziemy oglądać piękne kołdry!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki :)
    Uff dobrze, że Ciebie też to rozśmieszyło. Ja się strasznie chichrałam, jak pierwszy raz zobaczyłam ten rysunek!
    Na kołdry nie jestem jeszcze gotowa emocjonalnie ;)))

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Miło mi będzie, jeśli zostawisz komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...