Strony

sobota, 25 kwietnia 2015

Ciąg dalszy

szycia z tego, czego Ci u mnie dostatek ;)


Kiedyś kupiłam przemysłowe szpulki nici w kolorach neonowych. Bez powodu i przyczyny. Ot tak, bo mi potrzeba było koloru. Leżały i leżały, w końcu się doczekały. Najpierw wyszyłam nimi kamyki na kosmetyczkach z poprzedniego postu. Użyłam ich także do przeszycia torby. Na zdjęciach nie widać, ale dało to taki fajny, wiosenny efekt.
Ps.
Z dzisiejszych zajęć:
rozmowa nr 1
Mati:a ja też mam w przedszkolu huśtawki! (w odniesieniu do historyjki obrazkowej)
Ja: o to Ci zazdroszczę, też bym się chętnie pohuśtała
Mati: Ty??? Taka duża!!! przecież by się połamały!
rozmowa nr 2
Klient, młody chłopak opowiada mi ramach ćwiczeń mowy czynnej: w przyszłą środę idę na nowych Avengersów...
ja: jako to nowych?! to są nowi Avengersi i ja to przegapiłam!?
Mina klienta - bezcenna :D

piątek, 24 kwietnia 2015

Prawie...

Prawie, prawie przestałam palić. Nie wiem już który to raz. A jak wiadomo, prawie robi wielką różnicę. Więc guzik mi z tego wychodzi i nadal tkwię w szponach nałogu. I własnej głupoty. Ale kiedy rzucam, to koniecznie muszę się czymś zająć. Czymś, co daje efekty szybko i bez specjalnego wysiłku. Jak np. szycie kosmetyczek:


Te dwie pierwsze to wynik jeszcze jednej próby nauki pikowania z wolnej ręki. Dwie kolejne, to wynik eksperymentów z szyciem z usztywnieniem i bez usztywnienia. Szyjąc z grubszego jeansu można sobie darować spokojnie owatę, kosmetyczki i tak trzymają kształt. Wszystkie cztery i jeszcze torba, która się szyję są również wynikiem prób utylizacji portkowych filetów, których mam w nadmiarze. Gdyby starczyło mi cierpliwości na szycie, to jeansu z odzysku starczyłoby na namiot i to całkiem spory :)

czwartek, 23 kwietnia 2015

Moce przerobowe :)

Moce przerobowe aktualnie mam niewielkie. Spodni do przerobienia duuużo, czasu mało.
To kolejne efekty wykorzystania/przerabiania niepotrzebnych jeansów:
misiek i kosmetyczka.


Uszyłam jeszcze sobie spódnicę w której (o dziwo, bo za noszeniem jeasu nigdy nie przepadałam) bardzo fajnie mi się chodzi.
Moja rodzina boi się, że niedługo wszystko u nas będzie z jeansu ;)

wtorek, 7 kwietnia 2015

Słonie :)

Słonie uszyte w ramach akcji "Setki słoni dla dzieciaków". Uszyte także w ramach recyklingu z jeansów.
Szmaciaki dla dzieciaków, a dla nieco starszych z Bajeczek Babci Pimpusiowej A.Waligórskiego króciutki wierszyk:

"Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie:
- Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie.
Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armata:
- Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata?"
 :D

czwartek, 2 kwietnia 2015

"Nowy" model :D

Jak się okazuje, ja się jednak mało na maszynach znam. Może to dlatego, że jestem zbieraczem, a nie kolekcjonerem :D


I co byście dziewczyny na takiej maszynie uszyły??? :D
Jestem bardzo ciekawa Waszych pomysłów!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...