Teoretycznie książeczki mają służyć do nauki rysowania, ale ja wykorzystam je zupełnie inaczej.
Ponieważ kontury rysunków są wypukłe (i brokatowe ;) ) dla mnie są bardzo dobrą pomocą w wielu ćwiczeniach logopedycznych. Korzystając z zasad nauczania polisensorycznego ( najlepiej przyswajane są informacje odbierane są wielokanałowo, za pomocą różnych zmysłów, elementów wzrokowych, słuchowych i kinestetyczno-dotykowych oraz motorycznych) wykorzystałam je do:
ćwiczeń płynności mowy w tym:
- ćwiczeń oddechowych - pamiętajmy, aby ćwicząc z dzieckiem zwracać na uwagę na delikatny wdech.
- przedłużania fonacji samogłosek - przed rozpoczęciem fonacji także zwracamy uwagę na prawidłowo wykonany wdech.
ćwiczeń artykulacyjnych - wdech i lekko przedłużone wybrzmiewanie sylaby z ćwiczoną głoską.
W trakcie ćwiczenia dziecko jednocześnie wybrzmiewa lub oddycha i przesuwa paluszkami po wypukłych konturach rysunku.
W trakcie ćwiczenia dziecko jednocześnie wybrzmiewa lub oddycha i przesuwa paluszkami po wypukłych konturach rysunku.
Kiedy nie byłam jeszcze szczęśliwą posiadaczką tych małych cudeniek, sama robiłam tego typu pomoce:
Wystarczyły obrazki do rysowania po śladzie i odrobina kleju z brokatem :)
Polecam zarówno książeczki, jak i wspólne z dzieckiem wykonywanie takich pomocy samodzielnie :)
Jak fajnie popatrzeć na takie z pozoru zwyczajne przedmioty z zupełnie innej perspektywy... :) Aż jutro pójdę do biedry, to przy okazji tych książeczek kupię mak:P
OdpowiedzUsuńKażda pomoc w terapii jąkania pomocna jest ;D A pomysłowego logopedę nie często można spotkać.
OdpowiedzUsuń