Prawie, prawie przestałam palić. Nie wiem już który to raz. A jak wiadomo, prawie robi wielką różnicę. Więc guzik mi z tego wychodzi i nadal tkwię w szponach nałogu. I własnej głupoty. Ale kiedy rzucam, to koniecznie muszę się czymś zająć. Czymś, co daje efekty szybko i bez specjalnego wysiłku. Jak np. szycie kosmetyczek:
Te dwie pierwsze to wynik jeszcze jednej próby nauki pikowania z wolnej ręki. Dwie kolejne, to wynik eksperymentów z szyciem z usztywnieniem i bez usztywnienia. Szyjąc z grubszego jeansu można sobie darować spokojnie owatę, kosmetyczki i tak trzymają kształt. Wszystkie cztery i jeszcze torba, która się szyję są również wynikiem prób utylizacji portkowych filetów, których mam w nadmiarze. Gdyby starczyło mi cierpliwości na szycie, to jeansu z odzysku starczyłoby na namiot i to całkiem spory :)
Ja pikowanie od ręki zarzuciłam po kilku próbach - stwierdziłam że to metoda stanowczo nie dla mnie, więc podziwiam Twoje wyczyny. Fakt - szycie to dobry "odganiacz" - u mnie głownie od jedzenia. kibicuję w tej nierównej walce z nałogiem!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ja mam dużo chęci, ale nauka pikowania idzie mi jak po grudzie. Teraz zaczęłam jeszcze rysować sobie te esy-floresy, to podobno pomaga w nauce, ale póki co szału nie ma. Szycie to jest też fajny odganiacz stresu :)
UsuńTo co może fajnie wypikowany namiocik ;) Te dwie pierwsze w kamyczki są boskie :) Trzymam kciuki za Ciebie, byś jednak dała radę rzucić.
OdpowiedzUsuńna takim namiociku to człowiek musiałby się na uczyć pikować z wolnej ręki, nie byłoby zmiłuj :D dzięki, mam nadzieję, że w końcu dam radę rzucić!
UsuńSwietne te twoje kosmetyczki, dopowiem,że ja czasem zamiast owaty daje dość sztywną bawełniana surówkę, trezma fason ale kosmetyczka nie jest wtedy "puchata ".
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tą surówką, dzięki! muszę spróbować.
UsuńTrzymam kciuki za Twoje rzucanie palenia. Też przez to przechodziłam i myślałam, że chyba mi się nigdy nie uda. I ciężko było jak diabli i milion podejść było, ale udało się. I wiem, że to była najlepsza rzecz jaką mogłam dla siebie zrobić! Wierzę, że i Tobie się uda, bo najważniejsze to bardzo chcieć, a Ty już ten krok masz za sobą zdaje się :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, ja też mam nadzieję, że w końcu mi się uda!
Usuń