Tak mi dzisiaj szło szycie od rana jak... no w każdym razie na początek w śmieciach wylądowały dwie kosmetyczki. A wczoraj do późna siedziałam na ławce pod blokiem z moją przesympatyczną młodziutką kumpelą i gadałyśmy o szyciu i o życiu. I tak się nakręciłam, żeby szyć, że coś mi musiało wyjść! I wyszło :) w każdym razie mnie ta torba podoba i nawet zdążyłam już z nią lecieć na zakupy. I jeszcze mnie w markecie spotkała fajna niespodzianka :) W końcu spotkać Mańka to nie byle co!
Zdjęcie torby jak zwykle takie sobie. A ile się musiałam po osiedlu nakręcić, żeby szybko cyknąć zdjęcie nie narażając się na śmichy -chichy :D
Torba uszyta z dwóch par dżinsów z ciuchów których zapas próbuję wyszyć.
A to Maniek jak żywy :D
Suuuper Torba :))) A Maniek baardzo fajny :))) Milego Nowego Tygodnia Ci Zycze :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki piękne :)
UsuńJacieeeee! Takiego Mańka tez bym chciała spotkać na żywo :) A torba prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńNo... takiego Mańka mieć na własność to by dopiero była radocha :D
UsuńWooooow!!! To jest naprawdę dobre! Torba jest wspaniała ! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki piękne :)
UsuńNo i to się nazywa recyknig na 5! Super przemiana spodni w torbę!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje! :)
Usuń